Wojewoda wielkopolski Piotr Florek zamknął sektor gości poznańskiego Stadionu Miejskiego na najbliższy mecz ligowy, w którym Lech podejmie Widzew Łódź. To efekt burd, jakie wywołali podczas ostatniego spotkania fani Wisły Kraków.
Wojewoda swoją decyzję uzasadnił także słabym zabezpieczeniem przez ochronę tej części trybuny.
- 99% kibiców przychodzi na stadion po to by kibicować. To nie jest jakaś odpowiedzialność zbiorowa. Pozostałe trybuny będą do dyspozycji kibiców - tłumaczy Piotr Florek.
"Cierpią niewinni kibice"
- Służby porządkowe nie zabezpieczyły meczu w odpowiedni sposób, doszło do przemieszczania się, wniesienia elementów pirotechnicznych, zniszczenia mienia. Nie mogłem podjąć innej decyzji. Konieczna jest naprawa monitoringu. Mam nadzieję, że tylko na ten jeden mecz zostaną ukarani niesprawiedliwie kibice przyjezdni. Niesprawiedliwie, bo to nie ich wina, a organizatora - wyjaśnia wojewoda.
Do burd na trybunie, zajmowanej przez krakowskich kibiców, doszło podczas drugiej połowy spotkania.
Zatrzymano 4 osoby
Po meczu policja zatrzymała czterech pseudokibiców. Trzech najbardziej agresywnych chuliganów Wisły oraz pijanego kibica Lecha Poznań z Konina, który wtargnął na płytę boiska.
- Na stadionie zniszczono bramę wejściową na sektor gości, toalety oraz urwano kamerę - wymieniał w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
3 już ukarane
Jak poinformował we wtorek komendant wielkopolskiej policji Krzysztof Jarosz, przeciwko trzem zostały już przeprowadzone postępowania w trybie przyspieszonym, zasądzono m.in. karę więzienia w zawieszeniu, grzywny i dwuletnie zakazy stadionowe.
"Incydenty się zdarzają"
Prezes Lecha Karol Klimczak zapewnił, że stadion jest bezpieczny dla kibiców, ale - jak zaznaczył - w grupie 30 tysięcy osób zdarzają się, jak na każdej imprezie masowej, różne incydenty.
- Dbanie o bezpieczeństwo to nasz nadrzędny cel, oprócz zagwarantowania wysokiej jakości widowiska sportowego. Mogę tylko zapewnić, że my, jako organizator imprezy masowej, dołożymy wszelkich starań, aby każdy kibic czuł się bezpiecznie. Wszelkie szkody, w tym zniszczony monitoring, zostaną w najbliższym czasie naprawione - powiedział szef klubu.
Jak dodał, krótko po meczu zarząd Wisły zadeklarował pokrycie strat, jakie były efektem zachowania fanów tego zespołu.
- Z drugiej strony ubolewam, że kosztami zostanie obarczony klub, a nie sprawcy. Choć mam też informacje z policji, że dwóm kibicom zasądzono już wyroki, na podstawie których będą musieli pokryć straty z własnej kieszeni - poinformował Klimczak.
Autor: FC/par/mm//mz / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24