Zarzut kradzieży z włamaniem usłyszał 35-letni mężczyzna, który w niedzielę na stacji paliw w Antoninie (woj. wielkopolskie) włamał się do mercedesa. Właściciel samochodu zatrzymał sprawcę i przekazał go wezwanym na miejsce policjantom. 35-latkowi grozi do 10 lat więzienia.
Właściciel mercedesa zauważył wychodzącego z jego pojazdu mężczyznę. Był on ubrany w... jego kurtkę. Bez chwili wahania zatrzymał intruza. Wtedy też zorientował się, że w jego samochodzie wybita została szyba. To wyjaśniło, w jaki sposób mężczyzna dostał się do samochodu. Na miejsce wezwał policję.
Pomylił mercedesa z volkswagenem?
Mężczyznę zatrzymano. Jak się okazało był pod wyraźnym wpływem alkoholu, miał ponad 1,5 promila.
Trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał. Następnie, podczas przesłuchania, 35-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Swoje zachowanie tłumaczył jednak pomyłką.
- Jak wyjaśniał, na tym samym parkingu w Antoninie pozostawił swój samochód i poszedł na zabawę. Zmęczenie i nadmiar wypitego alkoholu spowodowały, że zamiast do swojego volkswagena próbował dostać się do mercedesa, ale złamał kluczyk. Wtedy rozbił szybę i wsiadł do samochodu. Wówczas zorientował się, że to nie jest jego auto - opowiada Artur Kurczaba z ostrowskiej policji.
Teraz do swojego roztargnienia mężczyzna będzie musiał przekonać sąd. Za przestępstwo, którego się dopuścił, grozi mu do 10 lat więzienia.
Do włamania doszło na parkingu w Antoninie:
Autor: FC/i/zp
Źródło zdjęcia głównego: tvn24