W centrum miasta ruszyło w sobotę Rogalowe Muzeum Poznania. W całości poświęcone... rogalowi świętomarcińskiemu. Zebrani na pierwszym piętrze zabytkowej kamienicy goście, mogli wysłuchać historii wypieku i zobaczyć, jak powstaje.
We wnętrzu zabytkowej renesansowej kamienicy Szymon Walter, czyli Wujek Biniu i Tomasz Wawrzyniak, Rogalowy Mistrz, będą sześć dni w tygodniu przedstawiać zebranym gościom historię rogali świętomarcińskich. Jak zapowiada Walter, mimo że w centrum zainteresowania ma być wielkopolski wypiek, nie tylko na nim zamierzają się skupić.
- Będzie to żywe centrum poznańskich tradycji. Będziemy mówili o legendzie związanej z rogalami świętomarcińskimi oraz o sposobie wypieku. Nie będzie to jednak jedyny temat. Ma to być centrum poznańskości w szerszym kontekście. Chcemy tu pielęgnować gwarę i zapoznawać gości z fajnymi i śmiesznymi słówkami - mówi Walter.
Wszystko na żywo
Wszystko w muzeum ma być pokazywane na żywo .
- Główna atrakcja to właśnie pokaz, w który wciągamy też uczestników. To oni nam pomagają zrobić rogala- mówi Walter. Za samo upieczenie będzie jednak odpowiedzialny Rogalowy Mistrz, czyli Tomasz Wawrzyniak.
- Pokaz zaczynamy opowieścią o Poznaniu i o tym skąd się wzięły rogale. Opowiadamy też historię Św. Marcina i dlaczego rogale mają akurat taki kształt. Później przechodzimy do wypieku. Robimy ciasto, ugniatamy je, siejemy mąkę. Musimy tez rogale wykończyć. W tym czasie goście oglądają film o historii Poznania - opowiada Wawrzyniak.
Wyjątkowe sklepienie
Pomysłodawcy nie kryją, że są zachwyceni miejscem, w którym udało się utworzyć muzeum. Kamienica do której wchodzi się od ulicy Klasztornej, znajduje się dokładniw vis a vis poznańskiego Ratusza.
- Mamy też piękne wnętrze i widok na poznańskie koziołki. Nie mogliśmy marzyć o lepszej lokalizacji. Jest to miejsce z najlepszym widokiem w Poznaniu w samym jego sercu. Jest to jedno z bardziej zabytkowych renesansowych wnętrz, zwłaszcza jeśli chodzi o kamienice mieszczańskie. Nigdzie nie ma też drugiego takiego stropu. Wszystko zostało tu odtworzone tak, żeby wyglądało jak 500 lat temu - zachwala lokalizację muzeum Walter.
Do muzeum będzie można przyjść na biletowane pokazy w każdy dzień tygodnia poza poniedziałkiem. Do końca kwietnia będzie można wejść na pokaz za 10 zł. Po zakończeniu "zwiedzania" każdy będzie mógł też zakupić rogale świętomarcińskie.
Dla zainteresowanych gwarą poznańską przygotowano nawet specjalną wersję językową strony internetowej muzeum. Tak tam promowana jest placówka:
Zdradzymy wóm szyskie knyfy (znaczy sie tajymne sposoby pieczynio, nie). A jag bydymy tetrać te rogale, to bydymy tyż wos uczyć godać po naszymu i łopowiymy Wóm szczype ło historii Poznanio. A szysko to bydzie wew taki pinkny renesansowy kaminicy wizawis ratusza. A nojważniejsze, że so bydziecie mogli spucnóńć rychtycznygó rogola, nie! No!? To dzieście sóm? Czekómy, tej!
Rogal na 11 listopada
Rogale świętomarcińskie przygotowuje się w Poznaniu przede wszystkim na przypadające 11 listopada Imieniny Ulicy Święty Marcin. Wielkopolscy cukiernicy przygotowują wówczas około 500 ton tego regionalnego przysmaku. Nie wszyscy mogą je jednak wypiekać - rogale znajdują się bowiem na liście produktów regionalnych i każdy z cukierników, który chce nimi handlować, musi posiadać certyfikat.
Jaki powinien być rogal świętomarciński? Musi mieć nadzienie z białego maku, ciasto drożdżowe - półfrancuskie. Całość jest obrobiona pomadą oraz posypana orzeszkami arachidowymi lub włoskimi. Klasyczny rogal waży od 200 do 250 g.
Rozdawane potrzebującym
Tradycja rogali świętomarcińskich wywodzi się z legendy o podkowie, którą miał zgubić koń św. Marcina. Odnaleźli ją cukiernicy, którzy piekli w tym kształcie rogale i mieli dzielić się nimi z biednymi. Obecny zwyczaj sięga 1891 roku. Proboszcz na mszy zaapelował do wiernych, aby zrobili coś dla innych. Cukiernik Jan Melzer namówił wówczas swojego szefa, by upiec rogale i tak jak za dawnych czasów, rozdać je biednym. Bogatsi poznaniacy również mogli skosztować rogali, ale musieli za nie zapłacić.
Tu znajduje się muzeum:
Autor: kk/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań