"To stypa na żywo". Najcenniejszy zabytek Gorzowa w ogniu

Pożar wieży gorzowskiej katedry wybuchł w sobotnie popołudnie. - To stypa na żywo, coś potwornego. Nie myślałem, że w życiu zobaczę taki widok, że spotka nas coś tak strasznego - mówi Robert Piotrowski, historyk Gorzowa Wielkopolskiego.

Ogień pojawił się w wieży. - Ten wieloboczny bęben jest w środku szachulcem, murem pruskim. Tam jest pół lasu, jak nie cały las. Ta kopuła wypełniona była mistrzowską konstrukcja ciesielską sprzed setek lat, a na samej górze wisi XV-wieczny dzwon - opisywał Piotrowski.

Wieżę udało się ocalić, ale długo istniało ryzyko, ze w wyniku pożaru może runąć. Drewniane arcydzieła najprawdopodobniej strawił ogień. O stratach będzie można jednak mówić dopiero, kiedy do środka wejdą eksperci. Na razie wiadomo, że zalane zostały m.in. organy i wszystkie kondygnacje wieży.

Kościół katedralny pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny uznawany jest za jeden z symboli Gorzowa Wielkopolskiego. XVII-wieczna świątynia znajdująca się w samym centrum miasta jest najcenniejszym zabytkiem jego historii i ważnym miejscem dla wiernych diecezji.

- Podczas ostatniej wojny Gorzów doznał ogromnych strat. Spłonęło całe śródmieście i starówka. Katedra wtedy przetrwała. To niewyobrażalne, że teraz w czasie pokoju, gdy niby wszystko jest pod kontrolą, coś takiego spotyka ten budynek - nie kryje poruszenia.

Kościół zyskał rangę katedralnego w 1946 r. Obecnie głównym kościołem Gorzowa Wielkopolskiego i całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

- To główny kościół biskupi i dla wszystkich znany adres. Chrzty, śluby - to wszytko jest związane z katedrą. Sam byłem w niej chrzczony - mówi Piotrowski.

Katedra to także symbol miasta. - Jeśli byśmy kilkoma kreskami narysowali sylwetkę tej wieży, z tym zwieńczeniem, które płonie, każdy by ją rozpoznał - podkreśla.

Autor: fc/r / Źródło: TVN 24 Poznań