"Szukamy kierowcy z żelazną stopą"

Właśnie na dachu tego samochodu za niespełna miesiąc znajdzie się specjalna aparatura
Właśnie na dachu tego samochodu za niespełna miesiąc znajdzie się specjalna aparatura
Źródło: TVN24 Poznań

Takiego biegu jeszcze nie było. Zawodnicy nie będą biegli do mety tylko przed nią... uciekali. Białą linię lub wstęgę zastąpi samochód, który wyruszy pół godziny po rozpoczęciu maratonu. Każdego biegacza o wyniku końcowym poinformuje jeszcze na miejscu specjalny speaker. - Przy okazji tej imprezy zostaną zastosowane dwa nowe, specjalnie przygotowane dla nas rozwiązania. Opracowywano je 8 lat - mówi Michał Krajewski, organizator Wings for Life World Run w Polsce.

W Polsce ruchomą metą będzie samochód Volkswagen Touareg. Od zwykłego samochodu będzie się jednak różnił specjalną instalacją na dachu oraz specjalnym oprogramowaniem wewnątrz.

- Samochód będzie mocno stuningowany nowościami technologicznymi. Zmieniony został układ napędowy, a konkretnie tempomat, który musiał zostać dostosowany do niskich prędkości. W bagażniku znajdzie się centralny serwer. Na dachu samochodu pojawi się duża instalacja w postaci żagla z czujnikami podłączonymi do komputerów w samochodzie, a także do laptopa, którego obsługiwać będzie operator systemu, siedzący obok kierowcy - tłumaczy Krajewski.

Tempomat, ale i człowiek

Jak mówi Krajewski, przy tak dużym przedsięwzięciu o globalnym zasięgu nie można jednak ufać jedynie technologii. Z jednej strony bieg będzie wspierała nowoczesna technologia, z drugiej samochodem kierował będzie człowiek.

- Nie możemy zmodyfikować tempomatu tak, żeby kontrolował on prędkość. Samochód nie może jechać sam. W każdej chwili coś się bowiem może wydarzyć. Gdy na przykład ktoś wyskoczy z boku lub zdarzy się inna niespodziewana sytuacja, kierowca musi natychmiast zareagować. Samochód będzie w pełni kontrolowany przez człowieka - zaznacza organizator.

Stopa z żelaza

Kierowca, który w Poznaniu będzie jechał za biegaczami nie został jeszcze wytypowany, jednak Krajewski nie ma wątpliwości, że musi to być zawodowiec z ogromnym doświadczeniem.

- 6 godzin jazdy 15 km/h wymaga "żelaznej nogi". Kierowca musi być bardzo doświadczony i mieć za sobą kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat za kółkiem. Mamy kilka kandydatur na kierowcę. Będziemy robić godzinne przejażdżki w ramach testów - wyjaśnia Krajewski.

Tablet-stróż

Utrzymać odpowiednią prędkość pomoże specjalny tablet, który poinformuje go, jeśli zmieni prędkość.

- Człowiek, który zasiądzie za kółkiem Samochodu Pościgowego będzie musiał utrzymywać prędkość bazując na danych, które dostarczy mu tablet. Sprzęt ten analizując położenie samochodu i czas, który upłynął od momentu startu wskaże kierowcy, czy ma jechać szybciej czy wolniej. Wyrysuje mu też specjalną linią idealną prędkość, jaką powinien utrzymywać. Jeśli zwolni lub zanadto przyspieszy, tablet go o tym poinformuje - tłumaczy Krajewski.

W czasie rzeczywistym

Poza technologią, która pozwoli jechać z równą prędkością, pozostaje jeszcze sposób, w jaki odpadać będą kolejni biegacze.

- Pomogą w tym chipy umieszczone w numerach startowych zawodników. Jest to system specjalnie stworzony na potrzeby wydarzenia. Musi on współdziałać z 35 innymi na świecie i globalnie ogarnąć 100 tys. ludzi! System jest połączony. Każdy z samochodów nadaje wyniki bezpośrednio do internetu, gdzie centralny serwer porównuje je z innymi na całym świecie - wyjaśnia Krajewski.

Jak mówi, wszystko będzie dostępne na stronie internetowej w czasie rzeczywistym.

- Poza aspektem wizualnym, czyli kamerami i relacją z trasy, będzie można w internecie obserwować z kolei relację czasową. Obserwować zmieniające się liczby - zapowiada.

Wynik przez megafon

Gdy samochód minie uczestnika biegu, automatycznie, dzięki radiowemu połączeniu z chipem w kostiumie biegacza, zatrzyma się jego czas, na podstawie którego obliczany będzie dystans.

Sam zawodnik o czasie i dystansie, jaki osiągnął dowie się przez... megafon od specjalnego speakera.

- Za samochodem pościgowym będzie jechał jeszcze drugi, tzw. speaker car. Biegacz mijany przez mobilną metę, nie poczuje niczego specjalnego. Dzięki falom radiowym jego wynik zostanie zapisany w bazie danych. O tym, że zakończył bieg powiadomi go przez megafon speaker z drugiego samochodu, w którym zamontowane będzie nagłośnienie. Każdy uczestnik usłyszy, który ukończył bieg oraz oficjalne podziękowania za udział - zapowiada Krajewski.

Zderzak przedni czy tylny?

Krajewski przyznaje, że w dalszym ciągu nie ustalono jeszcze, w którym momencie biegacz może uchodzić za miniętego.

- Jeden czujnik na pewno będzie w przednim zderzaku samochodu. Łącznie czujniki są jednak dwa. O tym, w którym momencie zawodnik jest uznany za miniętego, uczestnicy dowiedzą się przed biegiem. Są dwie szkoły, jedni postulują, że wystarczy wyprzedzić biegacza przednim zderzakiem, inni, że auto musi wyprzedzić uczestnika biegu w całości. Przy prędkości 15 km/h bieg równolegle z samochodem może trwać nawet kilometry, to mogłoby być bardzo emocjonujące.

Chipy w numerach startowych mają wykorzystywać fale radiowe, co w biegach używane jest już od dawna. Zmienia się jednak miejsce umieszczenia czujników.

- Zazwyczaj znajdują się one pod jezdnią i na macie. Kiedy człowiek przekracza linię mety, czujnik reaguje na chip. W Wings for Life World Run po raz pierwszy czujniki będą jechały za biegaczami - mówi Krajewski.

Podkręca tempo

Tempo Samochodów Pościgowych będzie zwiększało się w określonych odstępach czasowych, zgodnie ze ściśle wyznaczonym harmonogramem. W chwili, gdy samochód minie biegacza lub biegaczkę odpadają oni z rywalizacji, po czym powrócą specjalnym busem na linię startową, gdzie będą mogli świętować ukończenie biegu.

Każdy, kto zostanie przez auto wyprzedzony, skończy swój udział w imprezie, a jego wynik zapisany zostanie w międzynarodowym rankingu. Wyścig zakończy się, gdy ostatnia osoba na Ziemi zostanie dogoniona przez mobilną metę.

Co godzinę prędkość mobilnej mety będzie wzrastać - tak będzie to wyglądało w Poznaniu:

12.00 – START BIEGU12.30 – SAMOCHÓD GONIĄCY ZAWODNIKA RUSZA W TRASĘ – TEMPO: 15 km/h13.30 – ZWIĘKSZENIE TEMPA: 16 km/h14.30 – ZWIĘKSZENIE TEMPA: 17 km/h15.30 – ZWIĘKSZENIE TEMPA: 20 km/h17.30 – ZWIĘKSZENIE TEMPA: 35 km/h

Bieg Wings for Life World Run rozpocznie się w tym samym czasie na 35 trasach w 33 krajach. Wśród biegaczy znajdą się światowej sławy sportowcy, tacy jak Sebastian Vettel, Felix Baumgartner czy Lindsey Vonn. W Poznaniu na trasę wyruszą m.in.: Adam Małysz, Monika Pyrek, Szymon Godziek, Jarosław Hampel, Katarzyna Bujakiewicz czy Waldemar Malicki.

Start biegu przewidziano na 4 maja 2014 r. o godz. 10:00 czasu UTC, co oznacza, że w polskiej edycji biegu zawodnicy wystartują w samo południe.

JEST JESZCZE CZAS, BY SIĘ ZAREJESTROWAĆ!

100 proc. na badania

Opłata startowa za udział w biegu wynosi 120 zł i będzie w całości przeznaczona na badania finansowane przez Fundację Wings for Life. Ich celem jest wynalezienie metody leczenia przerwanego rdzenia kręgowego.

CZYTAJ WIĘCEJ IDEI BIEGU

Zobacz trening na Malcie:

Trening na Malcie w Poznaniu przed Wings for Life World Run

Trening na Malcie w Poznaniu przed Wings for Life World Run

Fundacja Wings for Life to prywatna organizacja non-profit. W swojej działalności wspiera projekty naukowych badań medycznych i testów klinicznych w tej dziedzinie na całym świecie. Jej działalność opiera się na datkach od osób prywatnych i firm.

Jak biec w Wings for Life World Run sprawdzał "w biegu" Aleksander Przybylski :

Ostatni będą pierwszymi. Niezwykły bieg w Poznaniu

Ostatni będą pierwszymi. Niezwykły bieg w Poznaniu

Autor: kk/fc/I / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: