Niszczył auta, zdemolował poradnię zdrowia, szarpał się z policjantami - wyrwał jednemu z nich broń i kilka razy strzelił. 39-latek, który szalał we wtorek na ulicach Poznania, trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie.
Decyzję o areszcie dla 39-letniego instruktora personalnego pracującego w kilku poznańskich siłowniach podjął poznański sąd. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi "za kratkami".
W czwartek usłyszał zarzuty czynnej napaści na policjantów, uszkodzenia samochodu i zniszczenia wyposażenia poczekalni w przychodni zdrowia. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
Szalał na Jeżycach
Do zatrzymania mężczyzny doszło we wtorek na ulicy Szamarzewskiego na poznańskich Jeżycach. Nagrał to monitoring. Mężczyzna stawiał silny opór. By go zakuć, potrzebnych było pięciu funkcjonariuszy.
Wcześniej mężczyzna wybijał szyby w zaparkowanych na ulicy samochodach, zdemolował poradnię zdrowia, zaczepiał ludzi. Miał ze sobą nóż. Przed policją ukrył się na podwórzu jednej z kamienic przy ulicy Staszica. Gdy funkcjonariusze tam weszli, próbował uciec, przeskakując przez zamkniętą bramę.
Padły strzały
W pewnym momencie mężczyzna zeskoczył na funkcjonariuszy. Doszło do szarpaniny, broń jednego z funkcjonariuszy wysunęła się z kabury. - Mężczyzna chwycił pistolet i kilka razy nacisnął na spust - opisywał Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Policjantom udało się wykręcić mu ręce i wyrwać broń. Mężczyzna zdołał się jednak wyswobodzić. Złapano go dopiero na ul. Szamarzewskiego.
Stamtąd trafił do szpitala na oddział toksykologii. Gdy wrócił do siebie, przedstawiono mu zarzuty.
Podczas przeszukania jego mieszkania policja zabezpieczyła u niego około ćwierć tysiąca różnego rodzaju ampułek i fiolek najprawdopodobniej ze środkami anabolicznymi.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań