Ktoś przyłożył mu do pleców pistolet, oddał strzał, a potem ukradł samochód i uciekł. Takie zgłoszenie otrzymała żarska policja. Podejrzanego o rozbój w Zasiekach zatrzymano kolejnego dnia. Grozi mu 15 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w zeszły wtorek w przygranicznych Zasiekach. - Napastnik przyłożył do pleców pokrzywdzonego przedmiot przypominający broń i oddał z niego strzał. Groził użyciem dalszej przemocy, a następnie zabrał samochód audi A6 i oddalił się z miejsca zdarzenia - wyjaśnia Aneta Berestecka z żarskiej policji.
Na szczęście pokrzywdzony nie odniósł w wyniku tego zdarzenia poważnych obrażeń.
Na miejsce natychmiast udali się policjanci z Komisariatu Policji w Lubsku. Udało im się ustalić, że ten sam mężczyzna, który sterroryzował kierowcę i ukradł mu auto, zatankował pojazd kilkadziesiąt kilometrów dalej na stacji benzynowej i nie zapłacił za paliwo.
Zatrzymany to recydywista
- Do działań zmierzających do ustalenia i zatrzymania sprawcy rozboju włączyli się policjanci kryminalni z żarskiej komendy oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. W wyniku intensywnych czynności już kolejnego dnia na terenie województwa dolnośląskiego został zatrzymany 35-letni mężczyzna, podejrzewany o dokonanie rozboju. Policjanci odnaleźli porzucony pojazd i zabezpieczyli również przedmiot służący do popełnienia przestępstwa - tłumaczy Berestecka.
Mężczyźnie przedstawiono jak dotąd zarzut rozboju. - Dodatkowo odpowie też za kradzieże paliwa - podkreśla Berestecka.
Okazało się, że mężczyzna działał w warunkach recydywy, w związku z czym za popełnione czyny grozi mu nawet 15 lat pozbawienia wolności. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Żarach oraz policji i aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja