Wśród gapiów wybieramy osobę, która wezwie pogotowie, jak my tłuc będziemy szybę w aucie, w którym uwięzione jest dziecko. Tłuczemy szybę po boku, żeby nie narażać go na skaleczenie odłamkami szkła. Wybijamy szybę, wydostajemy dziecko, kładziemy w cieniu i przystępujemy do resuscytacji. Adam Wejner z poznańskiej straży pożarnej pokazuje krok po kroku jak uwolnić dziecko pozostawione w zamkniętym aucie bez opieki i udzielić mu pierwszej pomocy.
Na życiu dziecka uwięzionego w upale w samochodzie zaważyć może nawet 15 minut. W tym czasie często przy zamkniętym w samochodzie dziecku często zbiera się już tłum gapiów. Równie często brakuje osoby, która odważyłaby się wybić szybę i uwolnić malucha.
Nie bójmy się - apelują strażacy i policjanci. Co robić? Krok po kroku.
- W takiej sytuacji najważniejsze to wyznaczyć osobę, która nam pomoże. Wyznaczamy tę osobę konkretnie, mówimy np. mężczyźnie po prawej, że będzie potrzebny i żeby zadzwonił na pogotowie - tłumaczy Wejner.
Jak wybić szybę?
Sami w tym czasie zajmujemy się wybiciem szyby w aucie. Jej wybór nie może być przypadkowy - odłamki szkła mogą bowiem zranić malucha.
- Nigdy nie wybijamy szyby tam, gdzie jest dziecko. Tłuczemy szybę po boku, najlepiej wybić ją ostrym narzędziem, tak by nie skaleczyć ręki. Wystarczy do tego ostry kamień. Można też owinąć rękę np. T-shirtem. Przy wybijaniu nie patrzymy na szybę. Wybicie może nam się nie udać za pierwszym razem, ponieważ jest ona dość mocna - tłumaczy strażak.
Po zbiciu szyby otwieramy drzwi. Jeśli to się nie uda, możemy wejść do samochodu przez okno. Wcześniej jednak trzeba usunąć wszystkie odłamki szkła, a w szczególności te na górze wybitej szyby. Na dolnej krawędzi należy natomiast położyć coś, co uchroni nas przed zranieniem przy wchodzeniu, np. bluzę, bądź kurtkę.
Gdy dostajemy się do dziecka, odpinamy mu pasy. Gdy trzeba wyjąć je przez okno, prosimy o pomoc drugą osobę, której podamy dziecko.
Jak udzielić dziecku pomocy?
Jeśli dziecko jest nieprzytomne wyciągamy je z auta i kładziemy w cień, na twardym podłożu. Tam przystępujemy do sprawdzenia oddechu u dziecka. Gdy dziecko nie oddycha, musimy przejść do reanimacji. W tym celu należy objąć ustami buzię i nos dziecka i wykonać pięć oddechów ratowniczych. Jeżeli to nie wystarczy, dziecko nie zaczęło płakać, kasłać ani się ruszać, rozpinamy ubranko dziecka, aby mieć dostęp do klatki piersiowej. W linii sutkowej przykładamy dwa palce: jeden na równi z sutkami, drugi poniżej i uciskamy trzydzieści razy. Po trzydziestu uciskach wykonujemy dwa oddechy i powtarzamy te kroki do czasu, aż dziecko odzyska przytomność lub przyjedzie pogotowie.
Dziecko, w przeciwieństwie do osoby dorosłej, nie musi w czasie resuscytacji leżeć na twardym podłożu, możemy trzymać je na rękach lub przedramieniu.
Troje dzieci uwięzionych w aucie, jedno zmarło
Tylko we wtorek policja interweniował trzy razy w związku z zamknięciem dzieci w autach. W Krakowie uwolnili trzylatka, w Białymstoku - ośmiolatka. Dziewczynka, która w Rybniku, w rozgrzanym samochodzie, spędziła 8 godzin - zmarła.
Autor: FC/i/zp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24