Strażacy nie mają czym gasić. Fatalne wyniki kontroli hydrantów

Spłonął dach budynku. W pobliżu nie działały hydranty
Spłonął dach budynku. W pobliżu nie działały hydranty
Źródło: TVN24 Poznań

Blisko połowa hydrantów w woj. lubuskim wymaga naprawy – wynika z kontroli przeprowadzonych na polecenie wojewody po pożarze wielorodzinnego budynku w Starościnie niedaleko Rzepina. Ciśnienie wody uniemożliwiło wówczas skuteczną akcję ratunkową.

Oddział prasowy lubuskiego urzędu wojewódzkiego poinformował w poniedziałek o wynikach kwietniowej kontroli w 83 gminach i powiatach. Straż pożarna sprawdziła 5181 hydrantów. Miała uwagi do stanu technicznego aż 2435 urządzeń.

Od ciśnienia po przeglądy

Najczęstsze usterki dotyczyły braku pokryw, uszczelek i nasad. Strażacy zwracali uwagę na niskie ciśnienie wody i małą wydajność. Niektórzy właściciela bądź zarządcy sieci wodociągowej nie mieli dokumentacji potwierdzającej przeglądy i konserwację urządzeń.

Według komendanta wojewódzkiego PSP Huberta Harasimowicza przypadek w Starościnie nie był odosobniony, bo w regionie zdarzały się już problemy z dostępem do wody. W takich przypadkach strażacy występowali do właściciela bądź zarządcy sieci o poprawę sprawności technicznej urządzeń wodnych.

Straż pożarna wprowadziła po kontroli jednolite procedury utrzymania sprawności wszystkich hydrantów zewnętrznych w województwie lubuskim. Komendanci powiatowi i miejscy w przypadku nieprawidłowości urządzeń mają wydawać decyzje administracyjne nakazujące ich usunięcie, a po upływie wyznaczonego terminu sprawdzać, czy usterki zostały usunięte.

Problem z gaszeniem przez brak wody

Do pożaru w Starościcnie doszło 11 marca przed godz. 3 w nocy. - Woda była w wozach strażackich, jednak procedura zakłada również uzupełnianie z miejscowych hydrantów. Z jednego hydrantu woda ledwo leciała, po czym po kwadransie przestała lecieć w ogóle. Dwa następne hydranty w okolicy nie działały - relacjonował reporter TVN24 Łukasz Wójcik.

Ponownie woda pojawiła się w hydrantach dopiero po półtorej godziny. W tym czasie doszczętnie spłonęły dwa mieszkania.

Problem z wodą w hydrantach

Problem z wodą w hydrantach

Niespełna miesiąc później, 5 kwietnia, w pożarze spłonął dach hali, w której składowano baterie akumulatorowe. Strażacy, wobec problemów z ciśnieniem w hydrantach, wodę pobierali z cysterny i pobliskich zbiorników wodnych.

Spłonęła hala pod Gorzowem Wlkp. Znów brakowało wody w hydrantach

Spłonęła hala pod Gorzowem Wlkp. Znów brakowało wody w hydrantach

Autor: fc/r / Źródło: PAP / TVN 24 Poznań

Czytaj także: