Trzy doszczętnie zniszczone domy, 15 uszkodzonych - to bilans po wybuchu gazociągu, do jakiego doszło w nocy z czwartku na piątek w Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie). Sprawą zajęła się poznańska prokuratura. Wszczęto śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Poznań - Stare Miasto. - Postanowieniem z 29 stycznia wszczęto śledztwo w sprawie sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać eksplozji materiałów łatwopalnych - tłumaczy Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowa poznańskiej prokuratury.
Zabezpieczyli rurę, przesłuchują świadków
W wyniku wybuchu kilkanaście budynków oraz stojących w pobliżu samochodów zostało uszkodzonych: stopiły się elementy plastikowe, rynny, styropian pod tynkiem, popękały szyby w oknach, uszkodzone zostały drzwi wejściowe do budynków. - Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny terenu, zabudowań oraz miejsca, gdzie znajdowała się rura z gazem. W oględzinach brali udział biegli z dziedzin: pożarnictwa, gazownictwa, nauk geograficznych i geologicznych, inspektorzy nadzoru budowlanego i drogowego - podaje Mazur-Prus. Śledczy przesłuchali też pierwszych świadków zdarzenia, a uszkodzona rura została zabezpieczona do dalszych badań.
Usłyszeli huk i dźwięk tłuczonego szkła
Do wybuchu gazu i pożaru doszło w piątek w Murowanej Goślinie (woj. wielkopolskie) tuż po północy. Mieszkańców zbudził przeraźliwy huk, ze swoich okien zobaczyli wielkie jęzory ognia. Łuna ognia widoczna była w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, a płomienie sięgały kilkunastu metrów.
W miejscu rozszczelnienia rurociągu powstał kilkudziesięciometrowy rów. Ewakuowano około 20 osób. Na szczęścia nikt nie ucierpiał. Przez całą noc z pożarem walczyło 160 strażaków wspieranych przez 80 policjantów. Na miejscu byli też pracownicy pogotowia gazowego i medycy.
Podczas dogaszania zgliszcz domów i okolicznych terenów użyto specjalnego, policyjnego drona z wbudowaną kamerą termowizyjną. - Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć, jaka była temperatura w epicentrum wybuchu i czy ratownicy mogą się tam pojawić - tłumaczył Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Zobacz jak teraz wygląda Murowana Goślina po wybuchu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań