8,5 mln zł tyle chce uzyskać w przyszłym roku Poznań dzięki podwyżkom cen biletów MPK. W czwartek prezydent Poznania spotkał się z przeciwnikami podwyżek. Nieprzekonanych nie udało mu się jednak przekonać.
- Komunikacja miejska powinna się rozwijać, a jej znaczenie rosnąć - przekonywał podczas debaty poświęconej podwyżkom cen biletów Ryszard Grobelny. Prezydent Poznania mówił, że ceny powinny wzrastać cyklicznie, ale stopniowo.
- Błędem były skokowe, rzadkie zmiany cen. Należy dążyć do zmian symbolicznych nie rzadziej niż raz w roku. Ostatnią dużą zmianę cen mieliśmy w zeszłym roku. Wcześniej podwyżka miała miejsce w 2008 r. - przypomniał i zapowiedział, że dzięki wyższym cenom do miejskiej kasy w przyszłym roku ma wpłynąć 8,5 mln zł.
Mniej pieniędzy = mniej kursów
Podwyżki mają przynieść więcej zysków, ale nie oznacza to wcale, że miasto przekaże je na komunikację. Mało tego, budżet MPK w przyszłym roku będzie mniejszy niż w tym i to o kilka mln zł. - Pewnie oznaczać to będzie zmianę częstotliwości kursów z 10 do 12 minut - zapowiedział dr Andrzej Krych z Biura Inżynierii Transportu.
Przeciwko podwyżkom protestują nie tylko lokalne organizacje pozarządowe, ale także radni opozycji. - Gdyby moja żona, która płaci rachunki powiedziała mi: „Szymon, wzrosły ceny paliw, energii, musisz mi dać więcej pieniędzy”, zrozumiałbym ją i dał więcej. Kiedy jednak ona nie zapłaciłaby za te rachunki, tylko przeznaczyła pieniądze na coś innego, byłoby to nieuczciwe. A tak mamy w tym przypadku. Chcemy podwyższyć ceny biletów, a mamy zaplanowane mniejsze dotacje na MPK w 2013 roku - zwracał uwagę Szymon Szynkowski vel. Sęk, radny PiS.
Argumenty prezydenta nie przekonały także Pawła Sowy z Inwestycji dla Poznania. - Z przerażeniem widzę, że nasze tezy się sprawdzają. Albo ugasimy pożar, albo spłonie statek -komentował i przypomniał wrześniowe wyniki sprzedaży biletów: - W porównaniu z zeszłym rokiem dochody ze sprzedaży biletów długoterminowych spadły ze 134 tys. do 104 tys. zł.
Podwyżkę cen biletów próbują zablokować cztery poznańskie organizacje: Inwestycje dla Poznania, KoLiber, My-Poznaniacy i Projekt Poznań. Żeby to zrobić przygotowały pierwszy w historii miasta projekt obywatelskiej uchwały. Zebrały pod nim 16 tysięcy podpisów - dużo więcej niż trzeba, by poddać go pod głosowanie na radzie miasta.
Projekt uchwały, który był przedmiotem dyskusji zakłada zamrożenie podwyżek cen biletów na rok oraz wydłużenie czasu ważności biletu 15-minutowego do 25 minut na czas remontów ulic. Podobna promocja już obowiązywała w Poznaniu do końca maja.
Zdecyduje PO
O losie podwyżek zadecydują radni na wtorkowej sesji. Przeciwko wzrostowi cen opowiadają się radni PiS i SLD, za podwyżkami (z wyjątkiem jednego radnego) jest związany z prezydentem Grobelnym Poznański Ruch Obywatelski. Los podwyżek znajduje sie więc w rękach radnych PO, którzy jeszcze nie podjęli decyzji jak zagłosują.
- Wstrzymanie podwyżek ma raczej charakter symboliczny. To gest w stronę mieszkańców. Ostateczną decyzję jak zagłosujemy podejmiemy na posiedzeniu klubu - powiedział po debacie Grzegorz Ganowicz z PO, przewodniczący rady miasta.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24