Policjanci z Poznania zatrzymali kierującego skodą fabią, który nie zatrzymał się do kontroli. Okazało się, że auto, którym jechał, oraz tablice rejestracyjne są kradzione.
W poniedziałek około godziny 10 funkcjonariusze drogówki próbowali zatrzymać do kontroli na ulicy Bałtyckiej kierującego skodą fabią. Na widok radiowozu i umundurowanych policjantów mężczyzna zaczął przyspieszać, a funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg.
Zepchnęli auto z jezdni
- Po przejechaniu około kilometra policjanci zdecydowali o użyciu radiowozu jako środka przymusu bezpośredniego - zajechali kierowcy drogę i doprowadzili do zatrzymania przez niego pojazdu - wyjaśnia sierż. sztab. Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Zarówno auto, którym uciekał mężczyzna, jak i radiowóz wylądowały w rowie. - Po zatrzymaniu mężczyzna wybiegł z auta i zaczął uciekać w kierunku lasu. Funkcjonariusze szybko zatrzymali go. W wyniku tego zdarzenia nikomu nic się nie stało - powiedział Paterski.
Zarówno tablice rejestracyjne, jak i samochód, którym uciekał mężczyzna, zostały wcześniej skradzione.
Grozi mu pięć lat więzienia
Zatrzymany to 42-letni mieszkaniec powiatu poznańskiego. - Ma sądowy zakazem prowadzenia pojazdów - mówi podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Mężczyźnie grozi pięć lat pozbawienia wolności. - Ustalamy jaki jest związek 42-latka z kradzieżą pojazdu. Co istotne, w wyniku tego zdarzenia nikomu nic się nie stało - przekazała Liszczyńska.
Nie ma jeszcze informacji, czy kierowca był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań