Właściciel auta, które uczestniczyło w wypadku w Skalmierzycach (woj. wielkopolskie) zgłosił się na komendę. Policja na razie nie informuje, czy to on kierował pojazdem.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca nissana najpierw uderzył w czteroosobową rodzinę. Potem przejechał jeszcze kawałek i uderzył w przydrożne drzewo.
Do zdarzenia doszło na nieutwardzonej drodze. Kierujący najprawdopodobniej przekroczył dopuszczalną prędkość. Uciekł z miejsca zdarzenia. Ostrowska policja szukała go od soboty.
W poniedziałek przed południem policja poinformowała o zatrzymaniu właściciela auta biorącego udział w wypadku. Mężczyzna sam zgłosił się na komendę w Ostrowie Wielkopolskim. Policja na razie nie informuje, czy to on kierował pojazdem.
- Będziemy z nim wyjaśniali wszelkie okoliczności związane z tym wypadkiem - mówi Krzysztof Kula z ostrowskiej policji.
Dziecko w rzece, matka w szpitalu
W wypadku ucierpiała czteroosobowa rodzina. Pod opiekę lekarzy trafiła kobieta oraz dwuletnie dziecko. W chwili wypadku dziewczynka znajdowała się w wózku. Uderzenie było tak silne, że wpadła do pobliskiej rzeczki.
Dziecko trafiło do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, skąd na prośbę ojca zostało już wypisane.
Kobieta leży w szpitalu w Kaliszu. Ma poważne obrażenia twarzoczaszki. - Jej stan jest poważny, ale nie jest to stan zagrażający życiu - mówił Paweł Gawroński, rzecznik szpitala w Kaliszu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań