Osobowe renault stanęło w płomieniach na krajowej "11", niedaleko Chodzieży (woj. wielkopolskie). Jęzory ognia i kłęby czarnego dymu dostrzegli policjanci, którzy pomogli pasażerom ewakuować się z samochodu, a później sami zaczęli go gasić.
Pełniący służbę policjanci chodzieskiej drogówki, jadąc dk 11, zauważyli, że z podwozia renault wydobywa się ogień i dym. Kierowca samochodu też dosyć szybko zdał sobie z tego sprawę, bo kilkaset metrów dalej zatrzymał się na poboczu. Wtedy na pomoc ruszyli funkcjonariusze.Pożar na "krajówce"- Wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby cały pojazd stanął w płomieniach. Nie tracąc ani chwili policjanci w pierwszej kolejności przystąpili do ewakuacji kierującego oraz dwójki pasażerów z pojazdu. Następnie jeden z policjantów przy użyciu podręcznej gaśnicy podjął próbę ugaszenia pożaru pojazdu - informuje Dariusz Szęfel z policji w Chodzieży.Wcześniej policjanci zawiadomili o pożarze straż pożarną, lecz do ich przyjazdu trzeba było sobie radzić samemu. Postronni kierujący, którzy zatrzymali się w pobliżu miejsca zdarzenia udostępnili swoje gaśnice samochodowe. Jednak pomimo wykorzystania kilkunastu, nie udało się ugasić płonącego pojazdu. Pożar doszczętnie strawił auto.Nikomu nic się nie stało.Do zdarzenia doszło na dk 11 w okolicach Chodzieży:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Chodzież