Wśród chorych jest 25 dzieci. Wiadomo, że wszyscy przebywali na koloniach letnich w ośrodku wypoczynkowym "Delfin", w miejscowości Półwiosek Stary, w gminie Ślesin, koło Konina. Stołowali się w jednym miejscu.

Na obozach żeglarskim i językowym przebywało tam łącznie około 60 osób.

Wśród poszkodowanych są Czesi i Amerykanie.

- We wtorek wieczorem, około godziny 23.00, wystąpiły u pierwszych osób objawy zatrucia, m.in. biegunka, wymioty i ból brzucha. Trafili na Oddział Chorób Zakaźnych, Wojewódzkiego Zespolonego Szpitala w Koninie – mówi w rozmowie z TVN24 Aleksandra Stacherska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Koninie.

- Jedliśmy żurek, a później fasolkę po bretońsku na kolację. Pierwsze objawy zaczęły się u koleżanki ze Stanów Zjednoczonych. Zaczął ją boleć brzuch. Później zachorowały kolejne osoby. Były wymioty. Przyjechało po nas kilka karetek pogotowia - mówi w rozmowie z TVN24 jedna z uczestniczek kolonii.

ZOBACZ TEŻ > Rozwolnienie – przyczyny biegunki, rodzaje i sposoby jej zatrzymania

Obecnie stan wszystkich jest dobry. Ich życiu nic nie zagraża - informują lekarze.

Organizatorzy obozów nie informowali dotąd czy będą chcieli przerwać wypoczynek dzieci i zakończyć obozy przed czasem.

Zamknięta stołówka

Co spowodowało chorobę? Sanepid sprawdzał stołówkę w ośrodku. W jej pobliżu, w magazynach, znaleziono gryzonie. Jadłodajnię zamknięto.

Inspektorzy przyznają, że rutynową kontrolę w tym miejscu mieli zaplanowaną na dziś. Podczas wcześniejszych nie wykryto nieprawidłowości.

- Zgłosiliśmy sprawę do kuratorium oświaty, sprawą zainteresowała się policja, my, jako inspekcja sanitarna, przy tego typu zatruciu będziemy musieli przekazać sprawę do prokuratury. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z zagrożeniem życia i zdrowia trafi prawdopodobnie w piątek do prokuratury w Koninie - powiedziała Stacherska.

Sanepid o kontroli na kolonii

Autor: mw/mz / Źródło: TVN24 Poznań/PAP