Policjanci z Kłecka zatrzymali pięciu podpalaczy. Mężczyźni podkładali ogień pod stogi na terenie gminy Kiszkowo w powiecie gnieźnieńskim. Wszyscy są strażakami z Ochotniczej Straży Pożarnej.
Pierwszy pożar stogów wybuchł trzeciego września w Olekszynie. W ciągu kolejnych trzech tygodni w gminie Kiszkowo strażacy gasili podobne pożary. 16 września w Kamieńcu, dzień później ponownie ten sam stóg w Olekszynie, a 24 września w Rybieńcu. Wszystkie te miejscowości leżą na terenie gminy Kiszkowo i dzieli je zaledwie kilka kilometrów.- Nie było wątpliwości, że nie spłonęły przypadkiem - we wszystkich stwierdzono podpalenie - tłumaczy Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji.Właściciele wycenili straty na prawie 14 tysięcy złotych.Sami gasili ogieńSprawą zajęli się policjanci z Kłecka. Szybko zaczęli podejrzewać strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej. - W ostatnich dniach policjanci zatrzymali pięciu podejrzanych. Są to mężczyźni w wieku od 17 do 35 roku życia, wszyscy to mieszkańcy gminy Kiszkowo. Nie byli wcześniej notowani przez policję - podaje Osińska.Strażacy już usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia. - Przyznali się i złożyli wyjaśnienia. Chcą dobrowolnie poddać się karze - kończy Osińska.Jak informuje Ochotnicza Straż Pożarna w Kiszkowie, zatrzymani strażacy nie są ich druhami. "Jednostka, do której należeli sprawcy nie należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego" - podkreślają.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: OSP Kiszkowo