Rozboje, kradzieże, niszczenie mienia. To zdarzenia, w których monitoring miejski przydaje się najbardziej. Tym razem dzięki czujnemu oku operatora kamery w Poznaniu, nietrzeźwy mężczyzna, który przewrócił się i zgubił telefon, odzyskał go już kilka minut później.
Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia. Nocą, kilka minut po godz 3:00, dwóch mężczyzn w "stanie wskazującym" spacerowało ulicą Garbary. Na skrzyżowaniu z ul. Wielką musieli jednak zrobić sobie krótką przerwę, gdyż mieli problemy ze złapaniem równowagi.
Przeoczyli zgubę
Nietrzeźwi podejmowali kilka prób podniesienia się z bruku i podczas jednej z nich, leżącemu mężczyźnie z kieszeni wypadł telefon komórkowy. Po kilku minutach obaj połączyli swoje siły, coby szło się łatwiej, i ruszyli prawie że marszowym krokiem w stronę placu Bernardyńskiego. Ani jeden, ani drugi nie dostrzegli jednak telefonu leżącego na ziemi.
Zrobił to (na szczęście dla imprezowiczów) operator kamery monitoringu i zawiadomił strażników pełniących służbę, aby dostarczyli zgubę właścicielowi. Funkcjonariusze nie musieli zresztą mocno się wysilać, tempo mężczyzn dalekie było od sprintu. Telefon, oczywiście za pokwitowaniem, zwrócili jednemu z nich.
- Monitoring najczęściej wykorzystywany jest w sytuacjach, kiedy łamane są przepisy prawa. Kiedy dochodzi do bójek, do rozbojów. Kiedy są kradzieże, dewastacja mienia. To najczęściej powtarzające się interwencję z monitoringu miejskiego. W tym jednak wypadku uchroniliśmy kogoś przed utratą telefonu - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej w Poznaniu.
Na tym skrzyżowaniu doszło do incydentu:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań