Nawet kilkaset tysięcy złotych kary grozi mężczyznom, którzy bez zgody wycięli 10 dorodnych drzew na poznańskich Podolanach. Pod topór poszły 3 brzozy, 2 świerki i 5 klonów.
Do strażników miejskich, z prośbą o sprawdzenie legalności wycinki drzew, zgłosili się radni osiedla. Na terenie byłych ogrodów działkowych od kilku dni prowadzone były intensywne prace porządkowe.
10 drzew, spore kłopoty
Municypalni zastali na miejscu kilku mężczyzn, segregujących pocięte już drewno. Nikt z nich nie posiadał zgody na usunięcie drzew czy krzewów, a w rozmowie z funkcjonariuszami zasłaniali się zleceniodawcą i jednocześnie właścicielem gruntu. Nie można było jednak nawiązać z nim żadnego kontaktu.
- Strażnicy wylegitymowali osoby dokonujące wycinki, wykonali dokumentację fotograficzną i powiadomili Wydział Ochrony Środowiska UMP. W trakcie prac, usunięte zostały nie tylko pozostałości po działkowcach, ale również wycięto 10 dorodnych drzew. Pod topór poszły 3 brzozy, 2 świerki i 5 klonów. Pień najstarszej brzozy w miejscu cięcia miał średnicę ok. 56 cm, najstarszego świerku 34 cm, a klonu 26 cm - informuje Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Na miejsce wezwana została policja. Za nielegalną wycinkę mężczyznom grozi kara sięgająca nawet kilkuset tysięcy złotych.
Surowe przepisy
Przed nieuzasadnioną wycinką zieleni, w tym drzew, ma chronić szereg przepisów ograniczających ich usuwanie. Właściciel gruntu, aby uzyskać zgodę na wycinkę, musi wystąpić do właściwego urzędu gminy. Obowiązek uzyskania zezwolenia dotyczy również drzew i krzewów martwych, natomiast zezwolenie na wycinkę nie jest wymagane w przypadku drzew w wieku do 10 lat oraz drzew i krzewów owocowych.
Obecnie kary administracyjne za nielegalną wycinkę nakładane są nie tylko na właściciela terenu, ale również na osoby, które wykonują pracę usuwania drzew czy krzewów.
Do nielegalnej wycinki doszło na ulicy Rzepeckiej w Poznaniu:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Poznań