Policjanci z Międzyrzecza (Lubuskie) zatrzymali mężczyznę, który ukradł z mostu miejską donicę. - Sprawca, obywatel Mołdawii, usłyszał zarzuty dotyczące kradzieży. W jego sprawie ruszyła procedura deportacyjna, ponieważ nie spełnił warunków pobytu deklarowanych w momencie wjazdu do naszego kraju - przekazuje rzecznik międzyrzeckiej policji.
W niedzielę, 6 czerwca, zniknęła jedna z donic zawieszonych na barierkach mostu przy ulicy Kazimierza Wielkiego. O tym, że ktoś ją ukradł, pracownik urzędu miasta powiadomił policję.
- Wartość donicy przekracza 700 złotych. Już godzinę po otrzymaniu zgłoszenia podejrzany został zatrzymany na jednym z bulwarów w Międzyrzeczu - relacjonuje Mateusz Maksimczyk z lokalnej policji.
"Deklarował, że podejmie pracę, nie zrobił tego"
Łupu przy nim nie było - donicę zabraną wcześniej z mostu porzucił przy jednym z pobliskich supermarketów.
- Okazało się, że to obywatel Mołdawii, przebywający na terenie gminy Międzyrzecz, znany nam z wcześniejszych interwencji - dodaje Maksimczyk. Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty związane z kradzieżą. Dodatkowo, w jego sprawie ruszyła procedura deportacyjna - informuje rzecznik.
- Sprawę przekazaliśmy funkcjonariuszom straży granicznej. Wyszło na jaw, że jego obecność na terenie naszego kraju jest niezgodna tym, co deklarował - przekazuje. - Nie spełnił warunków pobytu ustalanych w momencie wjazdu do Polski - deklarował, że podejmie pracę w określonym czasie, nie zrobił tego - wyjaśnia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Międzyrzecz