Kaliski monitoring zarejestrował wyczyny jednego z mężczyzn, który postanowił umilić sobie wieczór tańcem na jednym z przejść dla pieszych. Mężczyzna w szampańskim nastroju prezentuje skomplikowany układ choreograficzny. - Nie ukaraliśmy go mandatem, dostał jedynie pouczenie. Dobrze byłoby interweniować tylko w takich przypadkach - komentuje Dariusz Hybś, komendant kaliskiej straży miejskiej.
Noga w tył, noga w przód i obroty biodrami. Nie do końca wiadomo czy to salsa, czy może cha-cha, ale zdaje się, że dla kaliszanina ważniejsza niż technika jest widowiskowość show. Mężczyzna odważnie przechodzi z jednej strony jezdni na drugą i półnagi wymachuje rękoma i brzuchem, pozdrawiając kolegów, którzy rzędem zasiedli na pobliskim murku, niczym jury turnieju tanecznego.
Przedstawienie "tancerza" jest dość urozmaicone, pojawia się nawet element striptizu. Kiedy butelka (zapewne z płynem dodającym mu odwagi) zaczyna przeszkadzać, ląduje na pasach i zamienia się na chwilę w nieruchomą partnerkę.
Kary nie będzie
Mężczyzna za swój pokaz nie dostał mandatu. - Został jedynie pouczony. Nie stwarzał zagrożenia dla pieszych ani kierujących autami. Było dość późno, po godz. 22, więc ruch był stosunkowo mały - tłumaczy Dariusz Hybś, komendant straży miejskiej w Kaliszu. - Niech się ludzie bawią, choć może niekoniecznie w takich miejscach. Dobrze by się jednak pracowało, gdybyśmy interweniowali tylko w takich przypadkach - kwituje.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: SM Kalisz