W składzie Lecha Poznań podczas niedzielnego meczu w Kielcach zabraknie pięciu podstawowych zawodników. Kontuzje wyeliminowały ze składu Manuela Arboledę, Jasmina Buricia, Marcina Kamińskiego, Vojo Ubiparipa. Za kartki pauzuje Mateusz Możdżeń.
W treningach udziału nie brało również czterech innych zawodników. Kontuzje dopadły Gergo Lovrencsicsa, Bartosza Bereszyńskiego, Kebbę Ceesaya oraz Aleksandara Tonewa. - Cała czwórka jest już zdrowa. Aleksandar dzisiaj nie trenował, ale na pewno jedzie z nami do Kielc - poinformował na konferencji prasowej trener Lecha, Mariusz Rumak.
Filar obrony pod koniec sezonu, bramkarz za dwa miesiące
Arboleda wróci na boisko nie wcześniej niż pod koniec sezonu. Buricia czeka osiem tygodni przerwy, a Kamiński w poniedziałek przejdzie operację stawu skokowego.
- W kontekście tych urazów, chorób, które nas dopadły, to dobrze, że runda się kończy. Kontuzje, poza tą Arboledy, nie są aż tak groźne i niemal w komplecie zaczniemy przygotowania do rundy wiosennej - wyjaśnił Rumak.
Niesprzyjająca zima
Szkoleniowiec nie ukrywał również, że zimowa aura nie jest sprzymierzeńcem piłkarzy i, póki co, nad kwestią wydłużenia rozgrywek należy się poważniej zastanowić.
- Taka aura na pewno nie sprzyja grze w piłkę nożną. Stadiony mamy ładne, płyty są podgrzewane i można spokojnie obiekty przygotować do meczu. Gorzej jest z treningami w środku tygodnia, wiele zespołów, nasz również, boryka się z tym problemem. Mówi się o dłuższym graniu, ale najpierw przygotujmy się do tego - stwierdził.
Dobrze się czują "w gościach"
Wicelider ekstraklasy jest najlepszą drużyną na wyjazdach - w siedmiu meczach zdobył 18 punktów i doznał tylko jednej porażki - w Gdańsku z Lechią 0:2.
- To, co cechuje naszą grę na wyjazdach, to przede wszystkim skuteczność. Zdarzały się nam bardzo słabe mecze, jak choćby w Bełchatowie, ale potrafiliśmy wywalczyć komplet punktów. Chciałbym, żeby na wyjazdach Lech też od pierwszej minuty dominował na boisku, ale na tym etapie budowania drużyny jest to raczej niemożliwe. Czasami wolimy poczekać na to, co zrobi rywal - wyjaśnił.
Korona tanio skóry nie sprzeda
19-letni pomocnik Lecha, Szymon Drewniak, przyznał, że Korona to drużyna niezwykle groźna szczególnie na własnym boisku.
- Korona zwykle od pierwszego gwizdka sędziego atakuje pięcioma, sześcioma zawodnikami. Dobrze się czują u siebie, jest to zespół, który nie odpuszcza i jest skuteczny. Grają bardzo twardo, może to być momentami wojna, a o wszystkim zadecydują detale - powiedział. Mecz Korony z Lechem rozegrany zostanie w niedzielę, o godz. 17.00.
Autor: mm/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: legia.com