Dorosłe gonią w goglach i rękawicach, młode muszą tropić w wysokiej trawie. Tak wygląda praca ornitologów i pasjonatów, którzy obrączkują żurawie. W okolicach Kiszkowa (województwo wielkopolskie) ich pracy przyglądał się reporter TVN24 Aleksander Przybylski.
Ten majestatyczny ptak inspirował malarzy takich jak Chełmoński, a nawet grafików, którzy stworzyli logo polskich linii lotniczych LOT. Kiedyś był rzadki, teraz w Wielkopolsce można spotkać go coraz częściej. Ale zagadek związanych z trybem życia i wędrówkami żurawi wciąż jest wiele. Dlatego tak ważne jest ich obrączkowanie, które pozwala śledzić ich losy.
- Nie do końca jest znana biologia tego gatunku, zwłaszcza kiedy wzrasta jego liczebność. Badania są nastawione na ptaki lęgowe, na przeżywalność piskląt, powracalność ptaków - tłumaczy Bartosz Krąkowski, ornitolog.
Udają, że ich nie ma
Jak to wygląda? "Łapacze" najpierw je lokalizują i obserwują z odległości około 100 metrów. A potem szukają, bo na widok człowieka młode żurawie się chowają i udają, że zapadły się pod ziemię. - Wtedy możemy podejść, poszukać ich w zbożu, zaobrączkować i się oddalić - mówi Krąkowski
Sztuka ta nie jest łatwa. - Rekord dnia to było sześć sztuk. Była euforia totalna - przyznaje Przemysław Różak, jeden z łapaczy.
Zwykle łapią młode. Dziesięciokrotnie udało im się złapać dorosłe ptaki. Ale nie zawsze odbywa się to bezpiecznie. - Mamy blizny po dwóch latach po jednym bojowym samcu - mówi Krąkowski i odsłania miejsce, w którym agresywny ptak wbił tu pazury.
Ale żurawie są bojowo nastawione nie tylko wobec ludzi. Także wobec siebie. - Każde chodzi ze swoim rodzicem, nie lubią swojego rodzeństwa. - Wynika to pewnie z konkurencji o pokarm. Każdy z rodziców prowadzi jedno z piskląt - wyjaśnia Krakowski.
"Pocztówki" z całego świata
Po obrączkach można dojść do tego gdzie ptaki lecą. I tak do ornitologów trafiają sygnały z różnych stron świata, że wylądowały u nich własnie "ich" żurawie. - To tak jakby ktoś z rodziny przysłał do ciebie kartkę. "Przemek, pozdrowienia z Gibraltaru" - mówi Różak.
Żurawie z reguły odlatują z Polski na przełomie listopada i grudnia, a wracają w końcu lutego, jednak z obserwacji prowadzonych w Parku Narodowym "Ujście Warty" (woj. lubuskie) wynika, że niektóre osobniki, przy sprzyjających warunkach i dostępności pokarmu, pozostają u nas na zimę.
Żuraw to duży ptak występujący w Europie i Azji. Osiąga wysokość około 130 cm, a rozpiętość jego skrzydeł może sięgać 2,2 metra przy wadze 5-6 kg. Zamieszkuje głównie tereny podmokłe, okolice jezior i starorzeczy. Gnieździ się w środkowej i wschodniej Europie oraz północnej Azji. Europejskie ptaki zimę spędzają na Półwyspie Iberyjskim, a częściowo w przypadku łagodnych zim w zachodniej Europie.
Autor: FC/b / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań