Petarda wybuchła w ręce 8-latka. Dziecko ma uszkodzone trzy palce

Petarda (zdjęcie ilustracyjne)
Czy Nowy Rok musi być głośny? Zwierzęta uciekają z zagród, właściciele psów chowają się z nimi w łazienkach
Źródło: Katarzyna Czupryńska-Chabros/Fakty po Południu TVN24
W Nowy Rok do poznańskiego szpitala trafił 8-letni chłopiec z Grodziska Wielkopolskiego. Dziecku wybuchła w ręce petarda. Aleksji ma uszkodzone trzy palce lewej dłoni. Policja ustaliła już jak doszło do wypadku.

Kolejna osoba poszkodowana przez petardy. Tym razem to zaledwie 8-letni chłopiec, który 1 stycznia wyszedł pobawić się na jednym z osiedli w Grodzisku Wielkopolskim. Dziecko było pod opieką swojego starszego brata. Towarzyszył im jeszcze jeden chłopiec.

- 8-letni Aleksij trzymał w ręku tzw. zimny ogień i petardę. I to właśnie od zimnego ognia zapaliła się petarda, która wybuchła chłopcu w ręce i uszkodziła trzy pace lewej dłoni. Na miejsce przyjechali policjanci, opatrzyli chłopca, przekazali dziecko pogotowiu. Dziecko trafiło na SOR w Gorzowie Wielkopolskim, skąd zostało przetransportowane do szpitala dziecięcego w Poznaniu - powiedział TVN24 Karol Płóciniczak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim.

Jak podaje policja, chłopiec ma uszkodzone trzy palce.

Nie będzie konsekwencji dla rodziców

Jak tłumaczy rzecznik grodziskiej policji, w związku z wypadkiem 8-latka wobec rodziców nie będą wyciągane żadne prawne konsekwencje. - Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń pod opieką musi przebywać dziecko do lat 7 - dodaje.   

Rodziców dziecka przebadano na obecność alkoholu, byli trzeźwi.

Czytaj też: W rękach 16-latka wybuchła petarda. Konieczna amputacja >>>

Jak najdalej od dzieci

Policjanci, co roku przypominają, że fajerwerki, petardy i race to materiały wybuchowe, które niewłaściwie użytkowane mogą spowodować obrażenia takie jak oparzenia, urazy wzroku, słuchu, a w skrajnych przypadkach utratę kończyn lub nawet śmierć. Tego typu materiały nie powinny znajdować się w zasięgu dzieci.

- Sprzedaż fajerwerków nieletnim jest przestępstwem. Osoba, która to zrobi podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - przypominał tuż przed sylwestrem mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: