Miała ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie, ale nie przeszkadzało jej to wsiąść za kierownicę. Nie powstrzymało jej także to, że jest w szóstym miesiącu ciąży. 30-latka na drodze ekspresowej uderzyła w bariery. Jej auto zaczęło dymić. Została zatrzymana przez policjantów z Gorzowa Wielkopolskiego (Lubuskie).
W poniedziałkowe popołudnie na drodze ekspresowej S3 na wysokości Gorzowa Wielkopolskiego osobowy volkswagen uderzył w bariery energochłonne. To jednak nie zatrzymało siedzącej za kierownicą kobiety. Po kolizji z barierami pojechała dalej. Zachowanie i styl jazdy kobiety zaniepokoiły kierowcę, który o sprawie poinformował policjantów. Na miejsce wysłano patrol, który na Rondzie Szczecińskim zatrzymali volkswagena.
Nie zdawała sobie sprawy, że doprowadziła do kolizji
- Kierująca nie miała zbyt wiele szans na oddalenie się z miejsca zgłoszenia. Z jej uszkodzonego auta wydobywał się dym. Okazało się, że kobieta jest w zaawansowanej ciąży - relacjonuje nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. I dodaje, że 30-latka, będąca w szóstym miesiącu ciąży, nie kojarzyła, że chwilę wcześniej uderzyła w bariery energochłonne.
Na miejsce, wbrew protestom kobiety, wezwano pogotowie ratunkowe. 30-latka została przewieziona do szpitala na badania.
Ponad 2,3 promila alkoholu w organizmie
Zbadali, na zawartość alkoholu w organizmie, ją też policjanci. Okazało się, że miała ponad 2,3 promila. Mieszkance województwa zachodniopomorskiego zatrzymano prawo jazdy. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem. - Jednak odpowiedzialność karna schodzi tu na dalszy plan. Kobieta nie wykazała się troską ani o siebie, ani o swoje dziecko, ani o innych użytkowników dróg - podkreśla Maludy.
Do zdarzenia doszło w Gorzowie Wielkopolskim:
Autor: tam/gp / Źródło: Lubuska Policja
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja