Dziś ten most ma swoje święto. Jest wyjątkowy - mówią poznaniacy. Dlaczego? Przeprawa, nazwana imieniem biskupa Jordana, to przykład poznańskiej pomysłowości.
10 lat temu ruszyły prace nad budową nowego mostu św. Rocha w Poznaniu. Dotychczasowa konstrukcja z 1949 r. była przestarzała i wąska. Dlatego postanowiono wybudować nowe przęsło, przez które mogłyby także jeździć tramwaje.
Zadecydowały sentymenty
Poznaniacy znani są z racjonalnego podejścia do biznesu, stąd na wstępie miasto odrzuciło możliwość pocięcia starego przęsła i oddania na złom.
Postanowiono go nie rozbierać, tylko w całości zdemontować i ustawić na brzegu Warty, do końca budowy nowej przeprawy. Pojawiło sie jednak pytanie co z tą konstrukcją zrobić?
- Rozważaliśmy sprzedaż przęsła, był też zabudowanie go i zrobienie kawiarenki nad rzeką. Zadecydował jednak element sentymentalny. Most, który służył Poznaniowi postanowiliśmy zostawić tutaj - wspomina Ryszard Grobelny, prezydent Poznania.
Berdychowski czy Cybiński?
W grę wchodziły dwie lokalizacje, w których most mógł zostać ustawiony: na wysokości ulicy Berdychowo, gdzie połączyłby kampus Politechniki Poznańskiej z Ostrowem Tumskim lub w miejscu dawnego mostu Cybińskiego, jako łącznik katedry ze Śródką.
Zdecydowano się na to drugie, trudniejsze, rozwiązanie.
- Planowany most Berdychowski ma mieć nieco inną funkcję, pojawił się też w planach zdecydowanie później. Za mostem Cybińskim przemawiały też dwa inne fakty: odbudowanie historycznej przeprawy przez rzekę Cybinę i parametry przęsła. Okazało się, że niemal idealnie pasuje w tym miejscu - tłumaczy Grobelny.
400 ton z przeszkodą
Po drodze znajdowała się przeszkoda w postaci innej przeprawy - mostu Mieszka I.
- Przęsło trzeba było podnieść w granicach 3-4 pięter w górę, by przenieść go na drugą stronę rzeki. Takiej operacji nasi pracownicy jeszcze nie wykonywali - mówił przed jej wykonaniem w TVN 24 Kazimierz Skałecki z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Najpierw most przesuwano wzdłuż brzegu Cybiny. Obiekt został ustawiony na specjalnych wózkach i, przy pomocy wyciągarek, przemierzał od 30 do 100 m na dobę, po torach kolejowych ułożonych na obu brzegach kanału.
Na oczach tysiąca ludzi
Potem ponad 400-tonową konstrukcje przenoszono przez most Mieszka I. Zamknięto go dla ruchu na pięć dni. W tym czasie na ulicy rozstawiono specjalne szyny, zdemontowano torowisko tramwajowe, sieć trakcyjną, bariery i część latarni.
Postępy obserwowało tysiące zaciekawionych Poznaniaków.
Stary most św. Rocha ustawiono na trzymetrowych podporach na wysokości mostu Mieszka I. 29 września 2007 r. przęsło wciągnięto na most Mieszka I przy wykorzystaniu specjalnych siłowników. 1 października było już po drugiej stronie mostu, a w ciągu kilku kolejnych dni stało już tuż obok docelowego miejsca.
25 października 2007 roku most został umieszczony w miejscu jego przeznaczenia.
- Ta akcja była ewenementem na skalę europejską - przyznaje prezydent Grobelny - Niektórzy twierdzą, że podnoszenie przęseł na Stadionie Miejskim było trudniejszą operacją, ale z pewnością nie było tak spektakularne - dodaje.
Historyczna przeprawa
Nowy most łączący Śródkę z Ostrowem Tumskim otwarto 7 grudnia 2007 r. Otrzymał imię biskupa Jordana - pierwszego biskupa diecezji poznańskiej i Polski. Stanął dokładnie w miejscu, gdzie już od średniowiecza znajdowała się przeprawa na drugi brzeg rzeki. Po II wojnie światowej w tym miejscu stał prowizoryczny drewniany most, który zburzono w 1969 r. po wybudowaniu wspomnianego mostu Mieszka I.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Miasto Poznań | Radomil