Policjanci z Krosna Odrzańskiego (woj. lubuskie) zatrzymali 44-latka, który nie chciał się zatrzymać do rutynowej kontroli. Mężczyznę ścigano przez 20 kilometrów. Jechał mazdą na polskich tablicach rejestracyjnych, ale szybko okazało się, że auto skradziono w Niemczech.
Policjant dał znak kierowcy, by się zatrzymał do kontroli. Ten najpierw zwolnił, a potem dodał gazu i minął patrol. - Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg, włączając sygnały dźwiękowe i świetlne. Informacja o sytuacji przekazana została dyżurnemu jednostki. Policjanci po chwili byli już za uciekającym mazdą, której kierowca mimo wydawanych mu poleceń do zatrzymania się, nie miał zamiaru zwolnić i kontynuował ucieczkę – relacjonuje podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim.
O pościgu, który zaczął się w Dzikowie (woj. lubuskie) na drodze krajowej numer 32, usłyszał również patrol prewencji, który akurat znajdował się w oddalonym o 20 kilometrów Połupinie. Funkcjonariusze zablokowali drogę i uniemożliwili kierowcy dalszą ucieczkę. - Gdy pojazd zatrzymał się, policjanci niezwłocznie dobiegli do auta, a następnie, po wyciągnięciu mężczyzny z pojazdu, obezwładnili go. Szybko okazało się, że tablice rejestracyjne przyczepione do samochodu wskazują na inny pojazd zarejestrowany na terenie Polski.
Z Niemiec do Polski
Informacje dotyczące zatrzymanego kierowcy i auta, którym podróżował przekazano poprzez dyżurnego do Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku. - Ustalono, że mazda została skradziona z terenu Niemiec i aktualnie trwają czynności w tej sprawie. Na miejsce przyjechała grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki, którzy wykonali oględziny miejsc zdarzenia i zabezpieczyli ślady – wskazała Kulka.
Skradzione auto to mazda CX5. Samochód jest wart blisko 110 tysięcy złotych. Na razie pojazd został zabezpieczony do dalszych czynności procesowych, natomiast 44-latek został zatrzymany do wyjaśnienia. – W poniedziałek 44-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem do samochodu, a także niezatrzymania się do kontroli drogowej – informuje rzeczniczka.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie Odrzańskim wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla 44-latka. Sąd przychylił się do wniosku. Podejrzanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja