Wojciech G., który śmiertelnie potrącił 5-latkę w Bielsku koło Międzychodu (woj. wielkopolskie), został aresztowany. Mężczyzna w sylwestrową noc "kręcąc bączki" wjechał w tłum i przygniótł dziewczynkę do płotu.
23-latek spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące. Mężczyźnie w czwartek przedstawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Ale grożąca mu kara może być wyższa, bo mężczyzna działał w warunkach recydywy. Wojciech G. już w 2011 roku stracił prawo jazdy właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu.
Na podwójnym gazie w tłum
Według ustaleń śledczych do zdarzenia doszło krótko po północy. Wojciech G., miał promile alkoholu we krwi, gdy wsiadał do mercedesa. Nigdzie jednak nie jechał, urządził sobie zabawę na osiedlowym skrzyżowaniu - kręcił tzw. bączki. W pewnym momencie 23-latek stracił panowanie nad samochodem i wjechał na chodnik, potrącił stojące na nim osoby. 5-letnią dziewczynkę samochód przygniótł do ogrodzenia. Zginęła na miejscu. Jedna osoba trafiła ponadto do szpitala.
Samochodem jechało w sumie trzech mężczyzn, którzy także byli pod wpływem alkoholu.
Do wypadku doszło w Bielsku k. Międzychodu:
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24