Z rozebranej po pożarze wieży gorzowskiej katedry wyciągnięto przestrzeloną kapsułę czasu. W piątek została komisyjnie otwarta. Jak się okazało, ogień jej nie uszkodził. Wewnątrz były dobrze zachowane dokumenty i pieniądze z 1934 r.
Kapsuła w formie metalowej tuby została zdjęta dzień po pożarze, gdy zapadła decyzja o konieczności rozbiórki kopuły wieży. Jak się wówczas okazało, była przestrzelona, prawdopodobnie przez wojska radzieckie podczas II wojny światowej. Dlatego istniały obawy, czy do jej środka nie dostał się ogień. Nad kapsułą znajdowała się chorągiew z datą 1825 r., stąd wszyscy przekonani byli, że i kapsuła liczy blisko 200 lat.
Młodsza niż przypuszczano
W piątek otwarto ją w obecności przedstawicieli kościoła, konserwatora zabytków, historyków i pracowników muzeum. Po uchyleniu wieka, z tuby wyjęto cztery monety, zwój dokumentów oraz kopertę. Szybko okazało się, ze wszystkie przedmioty pochodzą z XX wieku.
Poza miejscem, w którym tuba została przestrzelona, wszystko zachowane było w bardzo dobrym stanie.
Odnalezione wewnątrz dokumenty liczą w sumie 16 kartek.
- Pierwszy z dokumentów to odpis z 1781 roku, następnie jest informacja o tym, co magistrat w latach 20. XIX wieku uważał za najistotniejsze: ceny w mieście, struktura władz miejskich, wykaz urzędników miejskich, są też dokładne informacje o remoncie świątyni – mówiłkierownik zakładu historii nowożytnej i archiwistyki Uniwersytetu Szczecińskiego prof. dr hab. Radosław Gaziński.
Ostatni z dokumentów pochodził z 1934 roku i zawierał przesłanie ówczesnego burmistrza Landsberga, rozpoczynające się od słów "w celu złożenia w tej kuli dla przyszłych pokoleń…".
Wszystkie spisane były w języku niemieckim.
Ten ostatni dokument wskazuje, że właśnie wtedy umieszczono kapsułę na wieży. - Już sam papier przemawia za tym, że depozyt został złożony w 1934 roku - jako historyk interpretujący dokumenty nie mam najmniejszych wątpliwości – podkreślił Gaziński.
W środku koperta pełna pieniędzy
Jak poinformowano, oryginały pierwszych dokumentów, po sporządzeniu kopii, trafiły przypuszczalnie do muzeum lub do archiwum w ratuszu i nie przerwały II wojny światowej, gdy zniszczona została większość śródmiejskiej zabudowy Gorzowa Wielkopolskiego.
W kopercie znalezionej w tubie był plik 17 banknotów o różnych nominałach. Najmłodszy z nich pochodzi z 1923 r. Ponadto znalazły się tam kolejne monety. W sumie w tubie znalazło się ich 8, wszystkie z okresu I wojny światowej. Jedną z nich uszkodził pocisk, który przestrzelił kapsułę czasu.
Jak tłumaczyli historycy, są to pieniądze zastępcze z czasów kryzysu, gdy państwo nie radziło sobie z inflacją. Wówczas poszczególne gminy wypuszczały własny pieniądz. Gorzowskie monety produkowano prawdopodobnie w Nadrenii, a banknoty w Głogowie. Co ciekawe, w tubie nie umieszczono żadnych środków płatniczych, które w 1934 r. były w obiegu.
Dokumenty do muzeum, kapsuła na wieżę
Wszystkie przedmioty odnalezione w kapsule czasu zostaną zeskanowane i poddane obróbce cyfrowej. Następnie trafią w ręce pracowników gorzowskiego Archiwum Państwowego. Ci mają je szczegółowo przebadać i przetłumaczyć.
Po odbudowie wieży gorzowskiej katedry, do jej kopuły ponownie trafi kapsuła czasu. Najprawdopodobniej trafią do niej odpisy wyciągniętych dziś z niej dokumentów. Zostaną one umieszczone w nowej tubie. Stara, oraz oryginały dokumentów, a także monety i banknoty oraz zachowane elementy starego hełmu katedry, trafią najprawdopodobniej do gorzowskiego muzeum.
Najważniejszy zabytek Gorzowa
Do pożaru gorzowskiej katedry doszło 1 lipca. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie około godziny 18.30. Pierwsze zastępy były na miejscu po kilku minutach. Wieczorem i w nocy akcji strażaków przyglądało się wielu mieszkańców. W ten weekend w rejonie odbywało się sporo imprez związanych ze świętem miasta. Te zaplanowane na wieczór odwołano, podobnie jak te, które miały odbyć się w niedzielę. W niedzielę na nadwarciańskich błoniach odbyła się polowa msza święta pod przewodnictwem biskupa zielonogórsko-gorzowskiego Tadeusza Lityńskiego. Wierni modlili się o ocalenie katedry, a także w intencji walczących z żywiołem strażaków.
Świątynia znajdująca się w samym centrum miasta jest najcenniejszym zabytkiem i ważnym miejscem dla wiernych diecezji. Strona Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków informuje, że dokładna data rozpoczęcia budowy kościoła nie jest znana. Pierwsza pośrednia wzmianka o jego istnieniu pochodzi z 1297 roku. Część wieży, w której wybuchł pożar, pochodzi z XVII wieku. Rangę kościoła katedralnego świątynia zyskała 1946 roku i jest obecnie głównym kościołem Gorzowa Wielkopolskiego i całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Pomoc w odbudowie katedry zapowiedziały władze powiatu i miasta. Zbiórkę pieniędzy podczas Miejskiego Święta Hanzy, odbywającego się w ten weekend, organizują też władze Słubic i Frankfurtu nad Odrą.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań