To kibice zaatakowali i bili cudzoziemców - zeznawali we wtorek przed Sądem Rejonowym w Gdyni świadkowie w procesie siedmiu kibiców Ruchu Chorzów, oskarżonych o pobicie w sierpniu 2013 r. na plaży w Gdyni marynarzy z Meksyku.
Przed gdyńskim sądem za pobicie meksykańskich marynarzy odpowiada siedmiu oskarżonych mężczyzn. Pierwszy proces w tej sprawie odbył się pod koniec grudnia 2013 roku.
We wtorek w gdyńskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa. Tym razem zeznawali świadkowie bijatyki.
Meksykanie dotkliwie pobici
Uczennica Patrycja M. zeznała, że Meksykanie zostali dotkliwie pobici przez kibiców. - Mieli pokrwawione twarze, kibice dosłownie pastwili się nad nimi, rozbijali im butelki na głowie - mówiła. - Na plaży widziałam dużą, ok. stuosobową grupę kibiców z Chorzowa, którzy głośno imprezowali, pili alkohol. Odpalali race, nie przejmowali się innymi osobami. Byli łysi, krępi i wytatuowani. Zauważyłam nagle chmarę osób nadbiegających z różnych stron i uciekającego przed nimi obcokrajowca - powiedziała przed sądem 20-letnia studentka Paulina F. 44-letni funkcjonariusz celny Wojciech H., który przebywał na plaży z rodziną, powiedział, że obok niego zachowywała się hałaśliwie grupa kibiców. - Meksykanie grali w siatkówkę, w pewnym momencie kibice zerwali się i zaczęli biec w ich kierunku. Kibice bili obcokrajowców. Meksykanie starali się unikać konfliktów, nie byli agresywni - ocenił.
"Nikogo nie zaczepiali"
O tym, że to kibice sprowokowali bijatykę, a cudzoziemcy zachowywali się spokojnie, mówiła też przed sądem 29-letnia telemarketerka Monika K.
- Meksykanie nikogo nie zaczepiali. Jednemu z nich wypadła z siatki butelka piwa, podniosłam ją z piasku, podeszłam do niego i podałam mu. On mi grzecznie podziękował po angielsku. Tę scenę z moim udziałem zauważyłam potem w kamerze z monitoringu. Widziałam jak jeden Meksykanin uciekał przed kibicami. Meksykanie nie odpierali ataków, kiedy ich bito, leżeli nieruchomo na plaży, zakładając ręce na tył głowy. Słyszałam jak jeden z kibiców powiedział do drugiego "tępić czarnuchów" - powiedziała kobieta.
Bijatyka na plaży
18 sierpnia na plaży w Gdyni grupa Polaków - głównie kibiców Ruchu Chorzów, którzy tego samego dnia wieczorem mieli kibicować swojej drużynie w meczu z Arką Gdynia - pobiła, zdaniem prokuratury, członków załogi szkolnego żaglowca Akademii Marynarki Wojennej Meksyku "Cuauhtemoc". Poszkodowanych zostało dwóch marynarzy.
ZOBACZ RAPORT SPECJALNY TVN24 PO BÓJCE NA PLAŻY W GDYNI
Proces siedmiu kibiców Ruchu Chorzów rozpoczął się przed gdyńskim sądem dwa tygodnie temu. Dwóch oskarżonych chciało dobrowolnie poddać się karze; sąd się na to jednak nie zgodził. Jednocześnie sąd uchylił wobec nich areszt i są sądzeni z wolnej stopy. Reszta przebywa w areszcie. Pozostali oskarżeni nie przyznali się do pobicia marynarzy, a dwóch wyjaśniło, że sami zostali zaatakowani przez obywateli Meksyku rozbitą butelką. W śledztwie prowadzonym przez gdyńską prokuraturę podejrzanych o udział w bójce na plaży w Gdyni jest jeszcze sześciu kibiców chorzowskiego klubu.
Tu doszło do bójki w Gdyni:
Bójka na plaży w Gdyni. Zobacz zdjęcia z monitoringu
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aja/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: monitoring miejski w Gdyni