Wiktor połowę życia spędził w szpitalach, jego ciało jest całe pokryte bliznami po operacjach. W wyniku skoliozy całkowicie wygiął mu się kręgosłup, co powoduje nieustanny ból. Chłopiec ma szansę na operację w Niemczech, która poprawi jego komfort życia. Niestety, jedna decyzja lekarza uniemożliwiła dalsze leczenie za granicą. Materiał programu "Uwaga!" TVN.
Wiktor jest wcześniakiem. Urodził się w szóstym miesiącu ciąży. Z powodu powikłań ma czterokończynowe porażenie mózgowe. Jest całkowicie przykuty do łóżka. Jego stan się pogarsza. Jedyną szansą jest operacja.
- Gdyby nie miał tej operacji, to by zgasł. Wszystko go boli przy każdym dotyku. Nie siada. Ja muszę go odwracać - mówi Paulina Ciureja, mama Wiktora.
Szansą jest operacja w Niemczech. Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował o sfinansowaniu badań i operacji za granicą, jednak nie dał zgody na pokrycie kosztów wynajęcia karetki, którą chłopiec mógłby pojechać do Niemiec.
- 22 czerwca mamy umówioną wizytę u lekarza w Niemczech. To jest wizyta decydująca, czy Wiktor w ogóle się zakwalifikuje do tej trudnej operacji kręgosłupa. Niestety, nie mamy transportu - mówi Iwona Sokołowska, Stowarzyszenie Wspólnota Nowosądecka.
"Psychicznie już tego nie wytrzymuje"
Rodziny nie stać na wynajęcie karetki prywatnie. Matka jest w rozpaczy, bo codziennie widzi cierpienie dziecka. Boi się, że Wiktor starci szansę na operację, bo nie uda im się pojechać do specjalistycznej kliniki. Chłopak ma kłopoty z oddychaniem, bo kręgosłup naciska na płuca. Ściśnięty jest cały układ pokarmowy, który już prawie nie działa. Ciągły bolesny skurcz mięśni i ucisk nerwów powoduje, że Wiktor żyje w nieustannym bólu.
- On psychicznie już tego wszystkiego nie wytrzymuje. Na ile on cierpi, tego nie wiemy, bo próg bólowy jest różny. Trudno zmierzyć ból, ale coś jest nie tak i on zaczyna się buntować. Jakby miał dość swojego stanu zdrowia - tłumaczy Elżbieta Gnoińska-Klocek, pediatra. - Skala cierpienia Wiktora jest niewyobrażalna. Dla mnie zadziwiające jest to, że on potrafi wytrzymywać ogromny ból. On rodzinie już się nie przyznaje, bo gdy mówi, to jest wizyta w szpitalu, kroplówki i zastrzyki - dodaje Iwona Sokołowska, Stowarzyszenie Wspólnota Nowosądecka.
Walka o życie
To mama walczy o jego życie. Wozi do szpitali w całej Polsce. Niestety, żaden z lekarzy nie chciał się podjąć operacji skrzywionego kręgosłupa. - Lekarz, do którego miałam zaufanie, powiedział, że nie dotknie Wiktora, nie zoperuje go, bo boi się, że umrze - mówi mama. Polski lekarz, który nie zdecydował się na operację, powiedział, że jedyną szansą dla chłopca jest operacja w Niemczech. Dzięki pomocy Stowarzyszenia Wspólnota Nowosądecka udało się Wiktora zawieść na konsultacje. Profesor po długich konsultacjach zgodził się operować Wiktora. Dla chłopca najważniejsza była informacja, że będzie miał znowu zupełnie prosty kręgosłup. Niestety, nie ma jak pojechać na wymarzoną operację. NFZ odmówił sfinansowania transportu. - Lekarz wnioskujący o wykonanie badań diagnostycznych nie wnioskował o transport medyczny w pierwotnym wniosku. Prezes nie mógł się do niego odnieść, bo takiego wniosku wcześniej nie było. Nie było wniosku o transport medyczny do Niemiec, w związku z tym nie było wydanej zgody - tłumaczy Aleksandra Kwiecień, rzecznik Małopolskiego Odział NFZ.
Zmiana zdania
Skontaktowaliśmy się z prof. Markiem Jóźwiakiem, specjalistą w dziedzinie ortopedii, który wydał opinię, że chłopiec nie potrzebuje specjalistycznego transportu. Opinią tą kierował się NFZ gdy decydował o odmowie wydania karetki. Profesor nie chciał się oficjalnie wypowiadać. W rozmowie telefonicznej z dziennikarką "Uwagi!" podtrzymał swoje zdanie. Postanowiliśmy sami szukać dla Wiktora karetki w prywatnych centrach medycznych. Wszyscy wiedzą , że to dla niego ostatnia szansa. Kiedy jeden z ośrodków zgodził się udostępnić karetkę, nastąpiła nieoczekiwana zmiana. - Najpierw otrzymałam telefon z kliniki doktora Jóźwiaka. Usłyszałam że doktor przemyślał sprawę i będzie pisać wniosek o karetkę - mówi Iwona Sokołowska. Dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia ostatecznie wydał decyzję o finansowaniu specjalistycznego transportu do Niemiec. Wiktor jest już w Niemczech. Teraz czeka go tydzień badań i decyzja o operacji. Niestety zabrakło już pieniędzy na tłumacza dla matki i Wiktora.
Autor: dln/kk / Źródło: UWAGA! TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24