Zbigniew Ziobro (PiS) przekazałby do publicznej wiadomości materiały ze śledztwa dotyczącego tzw. afery gruntowej, nawet gdyby nie zrobili tego prokuratorzy podczas osławionej konferencji multimedialnej poprowadzonej przez prokuratora Jerzego Engelkinga w 2007 roku. Tak zeznał były minister sprawiedliwości podczas obrad komisji śledczej ds. nacisków. Tymczasem, jak ustalił portal tvn24.pl, zdaniem posłów z komisji Engelking popełnił przestępstwo organizując konferencję.
Ziobro zeznał, że dowiedział się o konferencji na dwa - trzy dni przed jej terminem. Konferencja odbyła się pod koniec sierpnia 2007 roku. Jak mówił, to śledczy wybrali sposób prezentacji informacji. - O konkretnym sposobie upublicznienia materiałów zdecydowali prokuratorzy - podkreślał.
Jak dodał, sam wielokrotnie w trakcie swoich wystąpień publicznych mówił o tym, że chciałby upublicznienia materiałów z tego śledztwa. - Jeśli prokuratorzy prowadzący postępowanie nie zdecydowaliby się na upublicznienie tych faktów, korzystając ze swoich uprawnień jako prokurator generalny i znając materiał zrobiłbym to za nich i nawet wbrew ich woli - zeznał przed śledczymi z komisji.
Śledztwo umorzone
Pod koniec września prokuratura okręgowa w Rzeszowie umorzyła śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez byłego zastępcę prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga podczas konferencji prasowej w sierpniu 2007 r. Powodem umorzenia był brak "ustawowych znamion czynu zabronionego".
Podczas tej konferencji ujawniono materiały ze śledztwa dotyczącego przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa, m.in. zapisy z podsłuchanych rozmów b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i ówczesnego szefa PZU Jaromira Netzla. Śledztwo wykazało, że zgodę na rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego w formie ustnej wydała ówczesna Prokurator Okręgowy w Warszawie Elżbieta Janicka, co - według prokuratury - było wystarczające.
"Lepper wiedział o łapówce"
Podczas swobodnej wypowiedzi Ziobro przekonywał, że 6 lipca 2007 roku w ministerstwie rolnictwa mogła zapaść decyzja o odrolnieniu gruntów pod Mrągowem. - Wszystkie fakty wskazywały, że decyzja mogła zapaść tego dnia - podkreślał. Według Ziobry, na początku lipca 2007 roku ówczesny minister rolnictwa Andrzej Lepper wiedział o akcji CBA. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości ta wiedza była "precyzyjna".
- (Lepper - red.) posiadał wiedzę na temat tego, że ma być wręczona łapówka (...). Posiadał wiedzę, że ma być ewentualna paczka z pieniędzmi złożona w jego gabinecie w ministerstwie albo w miejscu zamieszkania - podkreślał.
Do finału afery gruntowej doszło 6 lipca 2007 r. CBA przez podstawionych agentów wykryło, że dwóch mężczyzn, powołując się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa, oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów w gminie Mrągowo z rolnych na budowlane. Według CBA pieniądze miały trafić do ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Akcja miała zostać przerwana z powodu przecieku. Lepper zaprzeczał zarzutom pod swoim adresem, został jednak zdymisjonowany. Mężczyzn - Piotra Rybę i Andrzeja K. - skazano nieprawomocnie w procesie o płatną protekcję.
Źródło: PAP, tvn24.pl