Projekt w sprawie Sądu Najwyższego to do pewnego stopnia nadal będzie projekt prezydenta - powiedziała w środę doradczyni Andrzeja Dudy, Zofia Romaszewska. Jak dodała, na razie nie ma mowy o kolejnych wetach prezydenta. - Zależy co będzie się działo, diabeł tkwi w szczegółach - mówiła.
W środę po godzinie 15 sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wznowiła prace nad projektem prezydenta dotyczącym nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Wcześniej, w czasie przerwy w obradach komisji, w Sejmie odbyło się spotkanie dotyczące tego projektu. W spotkaniu uczestniczyli m.in., przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS), doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska, minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek oraz wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
"Spotkanie w dobrej atmosferze"
Romaszewska powiedziała dziennikarzom w Sejmie, że spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze. Pytana, czy poseł Piotrowicz usłyszał argumenty, zdanie "strony prezydenckiej" na temat proponowanych na komisji poprawek, potwierdziła. Mówiła, że jeśli chodzi o zmiany, "część jest uzgodnionych, a część nie". Podkreślała, że osobą właściwą do wypowiadania się w tych kwestiach jest wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Romaszewską spytano, czy nie żałuje, "że w to weszła, że jest twarzą prezydenta", jeśli chodzi o jego projekty dotyczące sądownictwa. - Na razie jeszcze nie - odparła.
Dopytywana, czy uważa, że projekt w sprawie Sądu Najwyższego to nadal będzie projekt prezydenta, Romaszewska oceniła, że "do pewnego stopnia tak, ale to wszystko ma być kompromisowe". Jak zaznaczyła, "diabeł tkwi w szczegółach".
"Na razie nie ma mowy o kolejnych wetach prezydenta"
Pytana, czy jej zdaniem jest możliwe prezydenckie weto, jeśli przepisy pozostaną w takim zmienionym kształcie, Romaszewska odpowiedziała, że "na razie nie ma o tym mowy". - Zależy co się będzie dalej działo - dodała.
Po wznowieniu prac komisji posłowie zajmują się rozdziałem trzecim projektu ustawy o Sądzie Najwyższym "Właściwość izb Sądu Najwyższego". W pracach komisji uczestniczy także wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha. Minister przed wejściem na posiedzenie komisji powiedział dziennikarzom, że będzie do dyspozycji po jej zakończeniu i na pewno się wtedy wypowie. - Proszę dać szansę komisji, by procedować ustawy, to będziemy mogli się wypowiadać w zakresie merytorycznym (...) Mamy sytuację prac w komisji - powiedział dziennikarzom.
Poprawki do ustawy o KRS
We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości opowiedziała się za uchwaleniem projektu prezydenta Dudy w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa - wraz z poprawkami zgłoszonymi przez PiS.
Romaszewska pytana wcześniej w Sejmie przez dziennikarzy, czy jest zadowolona z kształtu projektów ustaw o KRS i SN, odparła, że nie jest. - Nie mogę na razie powiedzieć, bo muszę ustalić to z prezydentem, dlaczego jestem niezadowolona - odparła.
- Uważam, że KRS jest OK. Wbrew temu, co mówi nasza opozycja, uważam, że jest wszystko w porządku. Natomiast w Sądzie Najwyższym jest fatalnie - oceniła doradczyni prezydenta. Podkreśliła jednocześnie, że niektóre poprawki w sprawie Sądu Najwyższego są "nie do zaakceptowania". - Jeżeli ona [ustawa o SN] będzie tak wyglądała, to [prezydent] powiedział, że zawetuje - moim zdaniem - mówiła wówczas Romaszewska.
Zapewniła wtedy również, że nie będzie namawiała prezydenta do weta. - Obawiam się, że może mnie nie posłuchać - skomentowała. Zapytana, czy poprawki w tej formie były wcześniej znane prezydentowi, wskazała, że "do pewnego stopnia". Romaszewska wyraziła również przekonanie, że wdrażanie ustaw i reforma sądownictwa muszą mieć "szczęśliwy finał".
Romaszewska przyznała, że nie wszystkie poprawki były jej znane. - Myśmy do końca nie mieli tych poprawek, to nie jest tak, że było wiadomo - powiedziała.
"Dopóki jesteś sędzią, to nie masz głosu"
- Żałuję, że prezydent nie wniósł, że nikt nie wniósł takiej poprawki, że nie tylko nie wolno kraść sędziemu czy mordować kogoś, ale również nie wolno się wyrażać politycznie w żaden żywy sposób. Dopóki jesteś sędzią, to nie masz głosu - skomentowała doradczyni Andrzeja Dudy. Oceniła również, że sędzia jest jednym z zawodów, w których wolność wypowiedzi i manifestacji w tej kwestii powinna być ograniczona. Wskazała też, że jedną z największych bolączek polskiego sądownictwa jest liczba spraw przydzielanych każdemu sędziemu.
- Oni nawet fizycznie nie mogą pamiętać świadków z poprzednich rozpraw - podkreśliła Romaszewska.
Autor: kc,kb//now / Źródło: PAP