Żniwa w mieście. Zieleń kradziona na potęgę

Żniwa w mieście
Żniwa w mieście
Źródło: Marzanna Zielińska | Fakty TVN
Miejska zieleń jest na wyciągnięcie ręki, więc kwiaty i krzewy znikają na potęgę. Złodzieje mają niezły tupet i wyobraźnię - przed kamerą monitoringu kradną nawet świeżo posadzony prezydencki dąb wolności. ("Fakty" TVN)

Gdy niektórym wydaje się, że nikt nie widzi, czyjąś własność biorą za swoją. W Gdańsku złodziejka nie krępowała się wcale i ukradła wszystkie kwiaty z donicy przed restauracją. Co więcej, można powiedzieć, że działała z premedytacją, bo była zakapturzona tak, że mimo monitoringu szans na jej rozpoznanie i złapanie nie ma.Kradzież roślin to plaga również w ogrodach botanicznych. W największym w Polsce, w Łodzi, o walce ze złodziejami myślą strategicznie. Im większa masa roślin w jednym miejscu, tym mniejsze straty.- To chyba jakoś działa psychologicznie na zwiedzających, którzy stwierdzają, że jeżeli czegoś jest dużo, jest to być może mniej ciekawe, mniej interesujące i nie warto tego pozyskiwać - mówi Dorota Mańkowska z ogrodu botanicznego w Łodzi.

Roślinny GPS

We Wrocławiu te najbardziej wartościowe rośliny są... czipowane. Dzięki GPS można je po kradzieży wytropić. Z przyczyn oczywistych chipów nie pokażemy. Zabezpieczeń jest zresztą tyle, ile przyczyn kradzieży- Kolekcjonerzy nieuleczalnie chorzy chcą tę roślinę mieć, a nie mogą jej zdobyć. Ja ich jestem w stanie jeszcze zrozumieć, jeżeli nie niszczą rośliny, kradną, bo chcą mieć zysk z tego - komentuje z kolei Tomasz Nowak, dyrektor ogrodu botanicznego we Wrocławiu.Dla zysku z ogrodu Wiesława Olczaka złodzieje wynosili rośliny w setkach. W jedną noc cały szpaler. Policja urządziła zasadzkę, a złodziei wytropiła. - Osoba, która zakupuje takie rośliny pochodzące z przestępstwa może mieć postawione zarzuty paserstwa, chociażby nieumyślnego - ostrzega podinsp. Joanna Kącka z policji w Łodzi.

Prezydencki dąb skradziony

Niestety tropienie sprawców tego typu kradzieży to duża sztuka. Ostatnio było głośno o kradzieży dopiero co posadzonego przez prezydenta "Dębu Wolności". Wartość drzewka to 450 zł. Ostatecznie złodziej je porzucił. Może zrozumiał, że to drzewo wyjątkowe?Z miejskich parków, szkółek, ogródków działkowych giną nie tylko rośliny, ale też deski, sztachety, kostka brukowa, tablice, pręty, kosze na śmieci. Ginie wszystko, co może się komuś przydać.

ZOBACZ TAKŻE NA STRONIE FAKTÓW TVN

Autor: nsz/tr / Źródło: Fakty TVN

Czytaj także: