Poleciłem wszcząć śledztwo, by wyjaśnić okoliczności wycieku projektu wyroku Trybunału Konstytucyjnego - poinformował prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Na czwartkowej konferencji prasowej Ziobro powołał się na działanie "w interesie autorytetu TK i polskiego wymiaru sprawiedliwości".
- Powaga zarzutów (podniesionych w zawiadomieniach), całej sprawy, narastającego kryzysu konstytucyjnego, ale też i wątków natury kryminalnej, które nadają temu kryzysowi dodatkowy kontekst, wymaga, by wszystkie te okoliczności zostały wyjaśnione - podkreślił.
Powiedział, że śledztwo Prokuratury Okręgowej w Warszawie ma m.in. zweryfikować, czy politycy jakiejś partii obiecywali korzyści sędziom TK, i czy odbyły się między nimi jakieś pertraktacje. - Chciałbym, by te fakty nie potwierdziły się - zapewnił Ziobro. Jak dodał, gdyby doniesienia się potwierdziły, "byłoby to wydarzenie bez precedensu w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości".
- Rzetelnie prowadzone śledztwo będzie miało na celu zweryfikowanie i wykluczenie bądź potwierdzenie każdego z tych wątków, który został podniesiony i wyeksponowany w treści tych zawiadomień - powiedział Ziobro. Zaznaczył, że "postępowanie przyczyni się do zwiększenia zaufania do polskich organów wymiaru sprawiedliwości, do polskiego sądownictwa w szczególności".
Wypowiedź Biernata
Ziobro podkreślił, że chciałby także, by w ramach postępowania wyjaśniono "okoliczność, która zbulwersowała bardzo wielu Polaków, którzy słuchali wypowiedzi sędziego Biernata, który powiedział: tak jest we wszystkich sądach, to nie może być tak, że sędziowie idą na rozprawę i dopiero po rozprawie myślą, co by tutaj zrobić, jaki wydać wyrok".
- Z wypowiedzi pana sędziego wyłania się taki obraz polskiego wymiaru sprawiedliwości, że zanim dojdzie do rozprawy, sądy już przygotowują wnikliwe uzasadnienie wraz z sentencją wyroku. To jest proceder nieznany mi osobiście - stwierdził.
Prokuratorzy w TK?
Prokurator generalny został zapytany m.in. o to, czy w ramach śledztwa prokuratura wejdzie do Trybunału Konstytucyjnego.
- Nie jestem w stanie w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ w tej sprawie niezależne śledztwo będą prowadzić prokuratorzy - podkreślił.
- Moją rolą w tej sprawie było podjąć decyzję wobec składanych zawiadomień przez rozmaite osoby publiczne wobec bulwersującego faktu, jakim był wyciek treści projektu uzasadnienia w zamyśle przygotowanego wyroku TK. Sposób prowadzenia śledztwa, taktyka, zakres czynności procesowych, jakie będą podejmowane leży już w kompetencji prokuratorów bezpośrednio prowadzących postępowanie, jak i ich nadzorców. Nie zamierzam w tym zakresie podejmować ingerencji, mam zaufanie do profesjonalizmu prokuratorów, którzy będę tę sprawę prowadzić. Ufam, że będą podejmować takie działania, które są niezbędne i konieczne, by sprawę wszechstronnie wyjaśnić - zaznaczył.
Zawiadomienia posłów PiS
Wcześniej w czwartek posłowie PiS złożyli do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez sędziów TK, w związku z doniesieniami, że projekt orzeczenia TK w sprawie nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS miał być konsultowany z politykami PO. Według PiS mogło dojść do "korupcji sądowo-politycznej".
Posłowie PiS wskazali, że gdyby potwierdziło się, iż TK konsultował z posłami PO projekt środowego orzeczenia, "to może być to jeden z największych skandali w historii Trybunału". PO temu zaprzeczyła. Redakcja portalu wpolityce.pl podtrzymała wszystko, co napisała.
Zdaniem posłów PiS mogło dojść do przestępstw z art. 231 par. 2 i art. 266 par. 2 Kodeksu karnego. Art. 231 par. 2 stanowi, że gdy funkcjonariusz publiczny przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Według art. 266 par. 2 funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat.
PO i prof. Rzepliński też zawiadamiają
W środę PO zapowiedziała złożenie do prokuratury własnego zawiadomienia przeciwko portalowi wpolityce.pl, który w nocy z wtorku na środę opublikował projekt wyroku, sugerując, że był on znany wcześniej posłom Platformy.
Zawiadomienie w sprawie przecieku projektu wyroku w czwartek złożył także prezes TK Andrzej Rzepliński.
W piątek w "Piaskiem po oczach" gościem będzie prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Rzepliński.
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24