Crash testy, w których analizuje się zderzenia lokomotyw na torach to specjalność kolejarzy ze Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Na każde tego typu wydarzenie z całego świata zjeżdżają się specjaliści.
W Żmigrodzie bada się lokomotywy, które uderzają w przeszkodę z prędkością dochodzącą do 90 km/h. Waldemar Szulc, kierownik toru doświadczalnego pod Wrocławiem mówi, że dzięki tym testom wypracowuje się procedury bezpieczeństwa, tworzy nowe rozwiązania konstrukcyjne, które "powodują zabezpieczenie maszynisty i podróżnych przed skutkami najechania" na przeszkodę.
Test analizowane tygodniami
Andrzej Żurowski, dyr Instytutu Kolejnictwa tłumaczy, że filmy z takich zderzeń kręcone bardzo dokładnymi i czułymi kamerami są analizowane przez długie tygodnie pod każdym względem. - To jest potężna, bardzo użyteczna wiedza z różnych obszarów techniki - mówi.
Jednak w Żmigrodzie bada się też każdy nowo dopuszczony do ruchu wagon i lokomotywę pod względem jej zabezpieczeń i "możliwości". Składy są rozpędzane na 8-kilometrowym odcinku torów do 140 km/h. Bez tego nigdy nie trafiłyby do użytku.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24