Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, odniósł się w mediach społecznościowych do kolejnego już wezwania go przed komisję śledczą do spraw Pegasusa. Ziobro ma stawić się na przesłuchanie 4 listopada. Napisał o "niby komisji" i powołał się na decyzję Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie, który chce zablokować działania komisji.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest jedną z osób, które zostały wezwane do złożenia wyjaśnień przed sejmową komisją śledczą badającą nielegalne wykorzystywanie przez władze w poprzednich latach oprogramowania szpiegującego Pegasus. Komisja chce przesłuchać Zbigniewa Ziobrę 4 listopada.
Ziobro był już wzywany przed komisję trzykrotnie. Dwa razy usprawiedliwił swoją nieobecność, przekazując zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego związane z chorobą nowotworową.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro się nie stawił. Będzie wniosek do sądu w jego sprawie
"Ta kartka byłaby nawet zabawna"
W czwartek Ziobro zamieścił na swoim profilu w portalu X zdjęcie wezwania do stawienia się przed komisję. "Ta kartka byłaby nawet zabawna, a jej autorzy niezłymi dowcipnisiami, gdyby nie to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posłowie tej 'niby komisji' popełnili właśnie przestępstwo m.in. z art. 231 Kodeksu karnego" - skomentował.
"10 września TK stwierdził, że zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z Konstytucją i usunął ją z porządku prawnego. Posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną - to kwestia czasu. Wyślę każdemu z nich kopię wyroku TK, żeby potem nie mogli bronić się przed sądem, że nie wiedzieli" - dodał były szef MS.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 roku do listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Trybunał Konstytucyjny chce zablokować prace komisji
10 września Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, były poseł PiS, uzasadniając decyzję Trybunału, mówił, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została "dotknięta wadą prawną". Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP