Zatrzymany we wtorek przez ABW dyrektor oddziału ZUS w Szczecinie miał dostać Order Odrodzenia Polski - dowiedziała się TVN24. Wniosek podpisał wicepremier Grzegorz Schetyna. - Urzędnicy nie mieli wiedzy z toczącego się śledztwa, a wniosek na żadnym etapie nie przechodził przez ręce premiera - tłumaczył Paweł Graś
O wniosku poinformował Paweł Wypych, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. Potwierdził, że w poniedziałek do prezydenta wpłynął wniosek o odznaczenie czterech urzędników ZUS Orderem Odrodzenia Polski. Wśród nich był dyrektor ZUS w Szczecinie, który we wtorek został zatrzymany przez ABW. Agencja chce postawić mu zarzuty korupcyjne.
Od początku protestowaliśmy przeciwko tej nominacji. Docierały do nas informacje od wieloletnich pracowników ZUS, że D., który już wcześniej pełnił funkcję dyrektora oddziału, jest niekompetentny. Michał Marcinkiewicz, szczeciński poseł PO
Jak powiedział Wypych, w uzasadnieniu wniosku, który notabene pisał również zatrzymany we wtorek prezes ZUS, znajdowały się dosyć konwencjonalne powody wyróżnienia, takie jak znakomite osiągnięcia w pracy. Według Wypycha, podpisując wniosek premier (lub wicepremier Schetyna, posiadający upoważnienie szefa Rady Ministrów) musieli wiedzieć o korupcyjnych podejrzeniach. Premier powiedział we wtorek, że od maja wiedział o czynnościach operacyjnych prokuratury i ABW.
Graś: to rutynowa procedura
Paweł Graś zapewniał, że wniosek o order dla szefa ZUS "na żadnym etapie nie przechodził przez ręce premiera", a podpisał go Grzegorz Schetyna. - To rutynowa procedura, co roku jest setki takich wniosków. Ani urzędnicy kancelarii, ani minister Fedak, ani wicepremier Schetyna nie mieli na etapie składania wniosku możliwości pozyskania wiedzy z toczącego się śledztwa. Dziś ten wniosek zostanie wycofany - zapowiedział rzecznik rządu.
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski to jedno z wyższych odznaczeń państwowych w Polsce.
Senatorowie PO: informowaliśmy o nieprawidłowościach
Parlamentarzyści PO twierdzą jednak, że o podejrzeniach korupcji w szczecińskim ZUS-ie wiedzieli od kilku miesięcy i informowali o tym ministerstwo sprawiedliwości.
- Nie było to zawiadomienie wprost, tylko razem z kolegą Janem Olechem, też senatorem, napisali oświadczenie i przekazali ministrowi Czumie (resort sprawiedliwości). Chodziło o informację, jaką otrzymał w czasie dyżuru senatorskiego Jan Olech od jednego pana, że były niedwuznaczne próby wymuszenia na nim przekazania jakiejś drobnej darowizny na rzecz dyrektora ZUS w Szczecinie. O ile pamiętam, chodziło o jakieś przetargi. Ten mężczyzna, zdaje się, startował w jakimś przetargu - powiedziała senator PO Anna Sztark.
Dodała, że pismo w tej sprawie do ministra trafiło w lutym lub marcu tego roku. - Co z naszą informacją zrobił minister Czuma, nie wiem. Nie otrzymaliśmy od niego żadnych informacji na ten temat - powiedziała.
Platforma miała zastrzeżenia?
Również szczeciński poseł PO Michał Marcinkiewicz powiedział, że regionalne struktury Platformy miały wiele zastrzeżeń do Tadeusza D. od momentu powołania go na stanowisko szefa Oddziału ZUS.
- Od początku protestowaliśmy przeciwko tej nominacji. Docierały do nas informacje od wieloletnich pracowników ZUS, że D., który już wcześniej pełnił funkcję dyrektora oddziału, jest niekompetentny - powiedział Marcinkiewicz.
Dodał, że D. był wiązany z lokalnym SLD, z ramienia którego pełnił funkcje samorządowe. - Interweniowaliśmy jako parlamentarzyści, by dokonać zmiany na stanowisku szefa Oddziału ZUS w Szczecinie. Obiecywano nam, że zostanie rozpisany konkurs na to stanowisko - podkreślił poseł.
Zarzuty korupcyjne
We wtorek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod zarzutem korupcji zatrzymała prezesa ZUS Sylwestra R. i cztery inne osoby: dyrektora Oddziału ZUS w Szczecinie Tadeusza D., jego zastępcę Jana A., kierownika referatu remontów, inwestycji i zamówień publicznych szczecińskiego oddziału Leszka Sz. oraz prywatnego przedsiębiorcę Henryka M.
Dyrektorowi szczecińskiego oddziału ZUS Tadeuszowi D. mają być przedstawione zarzuty za uzależnienie od łapówki wykonania czynności służbowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. D. postawiono także zarzut udzielenia albo obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji (grozi za to do 8 lat więzienia).
Dwie z zatrzymanych osób mają jeszcze we wtorek zostać przesłuchane przez prokuraturę. Przesłuchania pozostałych trzech osób odbędą się w środę. Prokuratura nie ujawnia jednak, w jakiej kolejności przesłucha zatrzymanych.
Zgodnie z regulaminem centrali ZUS obecnie obowiązki prezesa pełnią członkowie zarządu. Nadzorują oni podległe piony - zgodnie ze swymi kompetencjami - albo przekazują kierownictwo jednemu z członków zarządu. Premier Donald Tusk podkreślił we wtorek, że emeryci i renciści nie muszą się obawiać kłopotów z wypłatą rent i emerytur z powodu zatrzymań.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24