Brytyjska marka New Look doceniła zdjęcie Oli i umieściła je na swojej koszulce. Niestety, bez wiedzy dziewczyny i nie płacąc jej ani pensa. Teraz Ola walczy o odszkodowanie – a w podobnej sytuacji jest wiele osób, które dzielą się swoimi zdjęciami w sieci.
W internecie, znaczy niczyje – z takiego założenia coraz częściej wychodzą firmy odzieżowe i po prostu kradną zdjęcia umieszczone w sieci. Aleksandra Wydrych znalazła swoje na produkcie popularnej brytyjskiej firmy odzieżowej.
- Dostałam linka do strony New Looka i rzeczywiście okazało się, że to moje zdjęcie jest na tej koszulce. Byłam zaskoczona – opowiada. Dziewczyna jest fotografem-amatorem, na zdjęciach nie zarabia, tylko umieszcza je na swoim blogu. I tam najprawdopodobniej znaleźli je graficy New Looka.
- Poddali je obróbce graficznej, która swoją drogą jest tragiczna. Na oczy po prostu jak kryminaliście nałożono mi opaskę. No i tak sobie tam istnieję na koszulce – mówi Ola.
Blogerki na koszulkach
Nie ona jedna – coraz częściej firmy odzieżowe korzystają z kreatywności fotografów-amatorów i tzw. szafiarek, czyli dziewczyn, które prowadzą w sieci blogi o modzie ze zdjęciami własnych stylizacji.
Popularna Francuzka Betty, autorka Le Blog de Betty, zobaczyła się na koszulce Zary. Louise z blogu Pandora ozdobiła t-shirt Pepe Jeans. A Amerykanka Rockie Nolan odnalazła swoje zdjęcie na koszulce polskiego Reserved. Gdy zgłosiła autorstwo fotografii, firma zaproponowała jej… 150 dolarów. Dziewczyna będzie dochodzić swoich praw w sądzie.
"Doszło do naruszenia majątkowych praw autorskich"
Do Oli także już zgłosiła się kancelaria prawna, która chce pomóc jej w walce z firmą odzieżową. Adwokat Maciej Adamczyk nie ma wątpliwości, że doszło tu przynajmniej do kilku naruszeń praw autorskich. - Absolutnie bez wątpliwości doszło do naruszenia majątkowych praw autorskich, czyli wykorzystania rozpowszechniania i korzystania z jej utworu, czyli jej zdjęcia bez jej zgody – mówi prawnik.
Wątpliwości prawników budzi też między innymi ingerencja w zdjęcie, czyli przepaska nałożona na oczyOli. - Przykro mi, że coś takiego się dzieje. Kiedy ktoś komuś ukradnie samochód, to to jest naturalne, że jeżeli znajdzie się złodzieja, to jest on natychmiast ukarany – mówi dziewczyna
"Rozumiemy, że klient wniósł zastrzeżenia i sprawa jest wyjaśniana"
Firma New Look nie ma swojego oficjalnego przedstawicielstwa w Polsce. Centrala w Londynie, pytana o to, co zamierza w tej sytuacji zrobić z feralnymi koszulkami, odpowiedziała jednym lakonicznym zdaniem: "Rozumiemy, że klient wniósł zastrzeżenia i sprawa jest wyjaśniana".
Wyjaśnienie może firmę kosztować. - Pani Aleksandrze przysługuje roszczenie zaniechania naruszeń, czyli właściwie wycofanie całej kolekcji z obrotu, wydanie korzyści. To roszczenie może być tutaj bardzo kosztowne dla New Looka – prognozuje Adamczyk.
kaw/mtom
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24