Kościół katolicki obchodzi dziś Zaduszki. Jest to dzień modlitw za dusze wszystkich wierzących w Chrystusa zmarłych, które przebywają w czyśćcu i potrzebują modlitewnej pomocy, aby osiągnąć całkowitą świętość. W tym dniu wierni zapalają też znicze na grobach swoich bliskich.
W kościołach składa się natomiast ofiary pieniężne na tak zwane wypominki, czyli kartki na których wymienione są imiona i nazwiska zmarłych. Są one później odczytywane przez kapłana w trakcie nabożeństw, a dusze wyczytanych osób polecane Bogu, by okazał im swoje miłosierdzie i przyjął je do wiecznej chwały.
Ten dzień to współczesny odpowiednik pogańskiego święta Dziadów i tradycyjna nazwa katolickiego wspomnienia wiernych zmarłych.
Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkował w chrześcijaństwie w roku 998 św. Odylon, opat z Cluny, własnie jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Na dzień modłów za dusze zmarłych — stąd nazwa „Zaduszki” — wyznaczył pierwszy dzień po Wszystkich Świętych.
W XIII wieku ta tradycja rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim. W XIV wieku zaczęto urządzać procesje na cmentarz do czterech stacji. Przy stacjach odmawiano modlitwy za zmarłych i śpiewano pieśni żałobne. Piąta stacja odbywała się już w kościele, po powrocie procesji z cmentarza.
W Polsce tradycja Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju. W 1915 r. papież Benedykt XV, na prośbę opata benedyktynów zezwolił, aby tego dnia każdy kapłan mógł odprawić trzy msze: w intencji poleconej przez wiernych, za wszystkich wiernych zmarłych i według intencji papieża.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24