Było jak w sensacyjnym filmie. Porwanie i żądanie okupu. Zamiast palca - jak to bywa - odcięty ogon, bo porwano konia. "Walor" już jest bezpieczny, a podejrzani za kradzież trafili - decyzją sądu - na trzy miesiące do aresztu.
Porwanego w maju siedmioletniego konia czystej krwi arabskiej odbili policjanci. Bandyci grozili, że go zabiją, jeśli nie dostaną okupu - właścicielom podrzucili odcięty ogon.
Ci przestawali już wierzyć że jeszcze zobaczą zwierzę. - Przychodziły takie momenty załamania, kiedy odzywali się sporadycznie sprawcy z informacjami, w ten czas traciło się tę nadzieję - mówią.
CBŚ na tropie
Wciąż nie wiadomo, w jakim miejscu go trzymano. Właściciele otrzymali propozycję zwrotu konia w zamian za okup w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Policja potraktowała sprawę poważnie.
Na trop sprawców wpadli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Odbili "Walora" w momencie, kiedy dwaj mężczyźni przewozili go do nowej kryjówki, albo - do rzeźni.
Trafili do aresztu
Zatrzymani mężczyźni do niczego się nie przyznają. W czwartek sąd zdecydował o aresztowaniu ich na trzy miesiące. Ale jak powiedział podinsp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy KWP w Poznaniu, niewykluczone, iż areszt zostanie przedłużony. - W tym czasie policjanci będą wyjaśniać okoliczności kradzieży i to, czy nie były w nią zamieszane jeszcze inne osoby - powiedział rzecznik.
- Konie były, są z nami od zawsze, nigdy nie było problemów, myśmy nie myśleli o żadnych zabezpieczeniach, nie przyszło nam do głowy że można ukraść konia - przyznają właściciele.
Teraz takie zabezpieczenia już mają.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN