Tu Trzaskowski wygrał z Nawrockim jednym głosem

Wybory prezydenckie w Polsce
Wybory prezydenckie 2025. Zaskakujące rezultaty
Źródło: TVN24

Jest miejsce, gdzie Rafał Trzaskowski wygrał dosłownie jednym głosem. We wrocławskich Krzykach odnotowano niemal stuprocentową frekwencję – najmniej wyborców przyszło zagłosować w Zębowicach na Opolszczyźnie. Materiał magazynu "Polska i Świat".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Kluczowe fakty:
  • Pierwszą turę wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski wygrał w dziesięciu województwach, zaś Karol Nawrocki w sześciu.
  • Rafał Trzaskowski, w przeciwieństwie do Karola Nawrockiego, wygrał w swoim mateczniku.
  • Najniższą frekwencję odnotowano w Zębowicach, najwyższą na wrocławskich Krzykach.

O tym, że w walce o urząd prezydenta liczy się każdy głos, nie trzeba nikogo przekonywać. Ile to może znaczyć, jak w soczewce widać w dolnośląskiej gminie Siekierczyn. To tu Rafał Trzaskowski wygrał z Karolem Nawrockim właśnie jednym głosem.

Statystyczną podróż po prezydenckich wynikach warto zacząć od podziału całego kraju - Rafał Trzaskowski wygrał w dziesięciu województwach, Karol Nawrocki w sześciu.

Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>

- Tutaj nie ma zaskoczenia. Zazwyczaj te głosy w podobny sposób się rozkładają. Oczywiście wpływ na to ma, kto rządzi danym miastem, danym województwem – wskazuje prof. Małgorzata Bieńkowska, dziekan wydziału socjologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Trzaskowski wygrywa w domu, Nawrocki przegrywa

- Więcej niuansów jest w poszczególnych miejscowościach – dodaje ekspertka. A jeszcze więcej w dzielnicach. W gdańskiej dzielnicy Siedlce, w której Karol Nawrocki przez sześć lat był szefem rady, teraz jako kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość przegrał z Rafałem Trzaskowskim. Przypadkiem lub nie, to tu znajduje się kawalerka szefa IPN, która stała się osią końcówki kampanii wyborczej przed pierwszą turą.

- Gdańsk to jest charakterystyczne miejsce. Właściwie to jest odpowiednik podkarpacia, tylko w przypadku Koalicji Obywatelskiej. Tam zdobywa najwyższe poparcie – zwraca uwagę politolog dr Tomasz Słupik z Uniwersytetu Śląskiego.

Wybory prezydenckie w Polsce
Wybory prezydenckie w Polsce
Źródło: Valdemar Doveiko/PAP/EPA

Rafał Trzaskowski wygrał też w swoim mateczniku - dzielnicy Ursynów. Wynik? Blisko 50 procent głosów do ponad 15 procent na Karola Nawrockiego.

Na przeciwnym biegunie znajduje się gmina Godziszów w województwie lubelskim, gdzie Karol Nawrocki wygrał miażdżącą przewagą, a Rafał Trzaskowski osiągnął najniższe poparcie w całym kraju (2,57 procent).

Jedyna gmina, w której wygrał Mentzen

Ale te wybory pokazały powolne wygryzanie coraz większej części politycznego tortu przez Sławomira Mentzena. Znalazł się na trzecim miejscu, lecz w jednym miejscu dominował. To Dubicze Cerkiewne, gdzie zdobył blisko trzydzieści trzy procent poparcia.

- Sam nie spodziewałem się takiego rezultatu, bo faworytów było dwóch – mówi wójt gminy Dubicze Cerkiewne Leon Małaszewski. - Myślę, że głównym powodem zwycięstwa pana Mentzena jest wojsko, które przebywa na naszym terenie – dodaje.

Rekordowa frekwencja

Największym zwycięzcą tych wyborów jest na pewno frekwencja (67,31 procent) - najwyższa w historii pierwszej tury wyborów prezydenckich. Ale frekwencja ma też swoje mroczne strony. W Zębowicach była najniższa w kraju – 41,61 procent. Zastępca wójta gminy Edmund Langosz wyjaśnia, że niski wynik spowodowany jest tym, że mieszkańcy głosują w innych miejscowościach.

Natomiast o komisji wyborczej na wrocławskich Krzykach jest głośno i cała Polska może brać z niej przykład. Tutaj zagłosowało blisko sto procent uprawnionych.

Święto demokracji było też obchodzone za granicą - tam też frekwencja była rekordowa: blisko 90 procent. W Stanach Zjednoczonych wygrał Karol Nawrocki, a na kolejnych pozycjach uplasowali się Rafał Trzaskowski i Grzegorz Braun.

Polityczna mozaika będzie układana na nowo

Sytuacja zmienia się wśród Polonii na całym świecie. W tej grupie wygrywa Rafał Trzaskowski, następny jest Sławomir Mentzen, a za nim Karol Nawrocki. Wynik lidera Konfederacji za granicą jest dla ekspertów zaskoczeniem.

- Trzeba by przeprowadzić badania, które by to pokazały, ale Polonia nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji politycznej w kraju – uważa prof. Arkadiusz Modrzejewski z Uniwersytetu Gdańskiego. - Dochodzą do nich strzępki informacji i na tej podstawie budują sobie cały obraz – ocenia.

Polityczna mozaika będzie układana na nowo. Jaki będzie to obraz, zobaczymy po drugiej turze wyborów, czyli już 1 czerwca.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: