Górnik zmarł po silnym wstrząsie, do którego doszło w sobotę w kopalni Mysłowice-Wesoła. Pozostali pracownicy zostali wycofani z zagrożonego rejonu, dwóch z nich doznało obrażeń – poinformowali przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) i Polskiej Grupy Górniczej (PGG).
Rzecznik PGG Tomasz Głogowski powiedział, że do wstrząsu doszło po godz. 10 w rejonie ściany wydobywczej 665 metrów pod ziemią.
Górnicy ewakuowani
- Trzech pracowników z dwudziestu doznało obrażeń, w tym jeden obrażeń śmiertelnych - powiedział w sobotę po godzinie 14 Piotr Bojarski, wiceprezes zarządu PGG do spraw produkcji. Poinformował, że górnik, który zginął, miał 35 lat.
Dodał, że dwóch pracowników doznało lżejszych obrażeń. Zostali przetransportowani do szpitali w Katowicach i Sosnowcu. W trakcie transportu byli przytomni.
Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski zapowiedział, że we wtorek na miejscu zostanie przeprowadzona wizja lokalna.
Komisja zbada przyczynę wstrząsu
Wiceprezes Piotr Bojarski pytany o przyczynę wstrząsu odpowiedział: - Na pewno nie jest związany z bezpośrednim wydobyciem, które było prowadzone w poprzednich dniach na kopalni Wesoła.
- Należy go zaliczyć jako wstrząs, który jest związany ogólnie z wytężeniem górotworu - tłumaczył. Dodał, iż "niewykluczone, że jest to dalszy ciąg" wstrząsu w Kopalni Węgla Kamiennego Budryk, do którego doszło w czwartek.
Piotr Bojarski podkreślał jednak, że na razie "przyczyny wstrząsu nie są znane".
- Jeżeli chodzi o przebieg zdarzenia, to w tej chwili będzie specjalna komisja, która będzie to badała - powiedział wiceprezes zarządu PGG.
Dyżurny Śląskiego Obserwatorium Geofizycznego PAN w Raciborzu poinformował, że według wstępnych obliczeń sobotni wstrząs miał magnitudę 3,2 w skali Richtera.
Częste zjawisko
Wstrząsy towarzyszące eksploatacji górniczej są bardzo częstym zjawiskiem. Do poprzedniego doszło w czwartek w kopalni Budryk w Ornontowicach, miał on energię 3,6 stopnia w skali Richtera. Był odczuwalny w części Górnego Śląska. Nikt nie został ranny, ale strażacy w pierwszych kilkudziesięciu minutach odebrali kilkanaście zgłoszeń o niewielkich uszkodzeniach budynków – w rodzaju odpadnięć tynku.
Przedstawiciele Głównego Instytutu Górnictwa (GIG) odnotowują rocznie ok. 1,5 tys. wstrząsów powyżej 3 stopni w skali Richtera, a od początku funkcjonowania Górnośląskiej Stacji Sejsmologicznej, czyli od lat 50. ubiegłego wieku, było już ich ponad 50 tysięcy.
Tegoroczny wstrząs z maja br., który skutkował tąpnięciem i śmiercią pięciu górników w jastrzębskiej kopalni Zofiówka, miał ok. 3,4 stopnia w skali Richtera.
Według danych Górnośląskiej Regionalnej Sieci Sejsmologicznej GIG najsilniejsze notowane w ciągu minionych 20 lat na Górnym Śląsku wstrząsy miały magnitudę rzędu 3,8 do 4 stopni.
Najsilniejszy wstrząs związany z wpływem eksploatacji górniczej miał miejsce nie na Górnym Śląsku, ale w zagłębiu węgla brunatnego, w kopalni Bełchatów, gdzie w 1980 r. zanotowano 4,6 stopnia.
Autor: momo,akr//plw,rzw/kwoj / Źródło: PAP,TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)