Jeden z mieszkańców warszawskiej Ochoty, po powrocie do swojego mieszkania zastał w nim włamywaczy. Na widok właściciela złodzieje uciekli przez okno, zabierając ze sobą zrabowane wcześniej przedmioty. Jednego z nich złapano niedługo później... w jego własnym mieszkaniu.
Kiedy wczoraj około godziny 17-tej właściciel mieszkania wrócił do domu, stwierdził, że drugie drzwi są zamknięte od wewnątrz. Usłyszał też dochodzące ze środka dziwne dźwięki. Wiedział, że w mieszkaniu nie powinno być nikogo. Jego zdziwienie było tym większe, gdy zobaczył w środku dwóch mężczyzn plądrujących mieszkanie. Na widok właściciela włamywacze uciekli wraz ze skradzionymi rzeczami: laptopami, aparatami fotograficznymi, różnego rodzaju biżuterią, pieniędzmi oraz kolekcją monet.
Szybki odwet
Pokrzywdzony o wszystkim poinformował policję. Mundurowi szybko ustalili markę samochodu, którym uciekli sprawcy i w którym z mieszkań mogą się znajdować. Do domu dostali się przy pomocy drabiny strażackiej - informuje Komenda Stołeczna Policji. Na miejscu policjanci zastali 35-letniego Jarosława B. - jednego ze sprawców włamania oraz wszystkie skradzione rzeczy. Mężczyzna został zatrzymany. Sąd zastosował wobec niego dwumiesięczny areszt. Grozi mu do 10 lat więzienia. Jarosław B. jest dobrze znany warszawskiej policji. W przeszłości był notowany za podobne przestępstwa.
Według policji zatrzymanie jego wspólnika jest tylko kwestią czasu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP/tvn24.pl