W Platformie pobitej w kolejnym sondażu przez PiS giełda pomysłów na odwrócenie złych trendów. Wśród nich hasło "Schetyna do rządu". Zainteresowany dyplomatycznie unika deklaracji, choć szefowanie komisji spraw zagranicznych to dla niego polityczne zesłanie. A stronnicy byłego wicepremiera zastanawiają się raczej kiedy, a nie czy, numer dwa w PO wróci do rządu.
O tym, że Grzegorz Schetyna może wrócić do rządu politycy plotkują od chwili, gdy został odwołany. Dziś jego zdolności polityczne są przypominane przez jego partyjnych kolegów. Wszystko dlatego, że od czasu przejęcia władzy PO nie była w tak fatalnej sytuacji politycznej.
W kolejnym już sondażu PiS wygrywa z PO i nie widać, żeby ten trend miał się zatrzymać. W partii coraz głośniej słychać, że trzeba wrócić do korzeni. - Powinien być też powrót do ludzi, którzy PO tworzyli od początku - Grzegorza Schetyny, Jana Rokity. To jest taki impuls programowo-personalny, który powinien pozwolić nam wygrać następne wybory - tłumaczy były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Trudny powrót
O powrocie Rokity można zapomnieć. Ale jeśli chodzi o Schetynę, sprawa jest otwarta. - Decyzje odnośnie rzadu, składu, propozycji podejmuje premier - odpowiada dziś Schetyna.
Z dawnej przyjaźni niewiele zostało. Ostatnio doszło do paru nieformalnych spotkań, ale konkluzji brak. Schetyna do rządu mógłby wrócić, ale na własnych warunkach. Tusk raczej ich nie przyjmie.
Wokół Donalda Tuska brakuje nie tylko ludzi, z którymi tworzył PO, ale też osób, z którymi mógły ustalać strategię.
Jednak powrót Schetyny do rządu ma też w partii przeciwników. Rekonstrukcja rządu prawdopodobnie jesienią.
Autor: mn/k / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: PlatformaRP/Flikr CC-BY-ND