Augustowska prokuratura zajmuje się sprawą wypadku, podczas którego długie włosy 17-letniej Patrycji wkręciły się w silnik gokarta. Włosy zostały wyrwane wraz z płatem skóry. Właściciel toru kartingowego, na którym doszło do tragicznego wypadku, prawdopodobnie nie usłyszy zarzutów.
Według augustowskiej prokuratury trudno jest udowodnić winę właściciela toru kartingowego, ponieważ istnieje w tym obszarze luka w prawie. Nie ma bowiem zapisów, które regulują, jak powinien wyglądać gokart niesportowy czyli taki, na jakim jeździła 17-letnia Patrycja. Prawo nie mówi o tym, jak taki pojazd powinien być zabezpieczony. Nie można zatem zarzucić właścicielowi toru umyślności działania w tym zakresie.
Biegły z zakresu ruchu drogowego wydał pozytywną opinię dla właściciela toru. To oznacza, że pojazd, na którym jeździła nastolatka, był sprawny i nie zagrażał jej życiu i zdrowiu.
To, czy dziewczyna miała na głowie kask, jest w obliczu prawa właściwie bez znaczenia. Tę kwestię reguluje bowiem regulamin, który właściciel toru zamieścił przy gokartach. W myśl tych zapisów kask jest wymagany dla osób poniżej 16. roku życia.
Tragiczny wypadek
Do wypadku doszło w Augustowie w lipcu. W trakcie jazdy gokartem na torze kartingowym długie włosy 17-letniej Patrycji wkręciły się w silnik pojazdu. Włosy zostały wyrwane wraz z płatem skóry. Dziewczyna trafiła do jednego z warszawskich szpitali, w którym przeszła operację.
Patrycja jechała bez kasku, co było zgodne z regulaminem, ale nie powinna mieć rozpuszczonych włosów.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24