Susza w Polsce to nie zagrożenie, a fakt. Wysychają studnie, łatwo rozprzestrzeniają się pożary. Woda w rzekach jest na tak niskim poziomie, jakiego jeszcze nie było od kiedy prowadzone są pomiary. Wisłę w centrum Warszawy - w co trudno uwierzyć - można przejść wpław. Czasem wystarczą nawet kalosze, bo woda miejscami ma 20 cm głębokości.
Średni poziom wody w Wiśle w Warszawie to dziś 95 cm. Na upartego można by przejść z jednego jej brzegu na drugi. Tak niskiego poziomu wody w rzece i przez tak długi czas w stolicy nie było przynajmniej od dziesięcioleci. - Według danych IMGW stany, które są obserwowane teraz są najniższymi od czasu rozpoczęcia obserwacji w Warszawie w ogóle - tłumaczy dr Jarosław Suchożebrski z Zakładu Hydrologii na UW.
Niebezpieczna susza
Po królowej rzek nie pływają już większe barki czy statki. Nie są w stanie wypłynąć z portów. Problem mają nawet właściciele małych łódek. - Jest duży problem, trzeba uważać i cały czas być czujnym, żeby nie wpłynąć w kamienie. Jeśli ktoś ma problem z czytaniem wody, to może się wbić w takie kamienie i zniszczyć sprzęt - powiedział przewodnik wędkarski, Mateusz Kalkowski.
Zdaniem specjalistów, susza przynosi większe, długofalowe konsekwencje dla gospodarki niż powódź. Obecnie objęła już 70 procent kraju. Martwią się rolnicy, a w Warszawie niepokoją się też stróże prawa. Policja wodna nie jest w stanie wypłynąć na interwencje z portu praskiego. Powód - zbyt płytka woda.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24