Policja częściowo podsumowała tegoroczny weekend majowy. Wstępny bilans policyjny mówi o 28 ofiarach i ponad 1200 pijanych kierowcach. Statystyki pokazują, że wypadków było więcej niż w ubiegłym roku.
W związku z długim weekendem natężenie ruchu na drogach jest bardzo duże. W ponad 340 wypadkach drogowych zginęło 28 osób, a ponad 400 zostało rannych. Nie zabrakło również kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. Policja zatrzymała ich ponad 1200.
Wypadków więcej niż rok temu
Policjanci apelują o ostrożność, rozwagę i przestrzegają, że nie będzie pobłażliwości dla piratów drogowych.
Ze statystyk wynika, że wypadków było nieco więcej niż w zeszłym roku. Podczas ubiegłorocznego weekendu majowego doszło do 310 wypadków, w których zginęło 30 osób, a 408 zostało rannych. Zatrzymano wtedy 1233 nietrzeźwych kierowców. Trzeba jednak pamiętać, że w policyjnych statystykach nie ujęto w całości 3 maja (czyli zwyczajowego dnia powrotów).
Wysokie kary dla nietrzeźwych
Podczas weekendu majowego policjanci przeprowadzili już tysiące kontroli. Sprawdzają m.in. stan techniczny aut, sposób przewożenia dzieci i prędkość poruszania się pojazdów. Rutynowa jest również kontrola trzeźwości kierowców. W myśl obowiązujących przepisów osoby, którzy zdecydują się na jazdę po alkoholu, muszą się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary (gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów i m.in. do 30 dni aresztu; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia, a sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości).
Autor: jaz/kk / Źródło: tvn24.pl, PAP