To prawdopodobnie jedyny taki szpital, w którym obok lekarzy i pielęgniarek pracują również noszowi. Szpital w Pucku pomimo wielu apeli i żądań nie doczekał się windy. Pracownicy szpitala założyli komitet społeczny, którego celem jest zebranie potrzebnego miliona złotych na inwestycję. Póki co noszowi dźwigają cały ciężar. Materiał programu "Polska i Świat".
Szpital w Pucku jest prawdopodobnie jedynym polskim szpitalem w Polsce, który zamiast windy ma noszowych, którzy przenoszą pacjentów pomiędzy piętrami. Kolejne władze powiatu obiecywały budowę windy, ale na obietnicach się kończyło. Pracownicy szpitala powołali komitet społeczny "Razem dla windy Szpitala Puckiego", którego zadaniem jest zbiórka pieniędzy na budowę windy. Koszty inwestycji wynoszą około miliona zł.
Niedogodności dla pacjentów i pracowników
Na brak windy narzekają zarówno pracownicy, jak i pacjenci. - Straszne uczucie. Odnosi się wrażenie, że zaraz człowiek wypadnie z tego krzesła. To nie jest przyjemne uczucie - powiedziała jedna z pacjentek.
Noszowi z czasem sami stają się pacjentami. - Pacjenci są różnej wagi. Każdy z nas wcześniej czy później odczuł bóle kręgosłupa i musieliśmy się wspierać różnymi rehabilitacjami, masażami, zabiegami - przyznał Jakub Niemiec, ratownik medyczny z puckiego szpitala.
"To wielki wstyd"
- To nie jest wcale trochę wstyd. To jest wielki wstyd - oceniła jedna z pielęgniarek, Beata Walichnowska z komitetu społecznego "Razem dla windy Szpitala Puckiego".
Komitet podczas różnych akcji zebrał do tej pory kilka tysięcy złotych. Jedną z takich akcji była sprzedaż ciast podczas jarmarku bożonarodzeniowego, które upiekły pracownice szpitala.
Starosta obiecuje, a winda powstaje w urzędzie miasta
Członkowie komitetu nie wierzą, że uda im się zebrać całą kwotę, jednak liczą, że ich determinacja zmotywuje starostę puckiego. - Powiedziałem sobie i kolegom radnym, że choćby nie wiem co, ta winda w Pucku w tej kadencji musi stanąć - deklaruje Jakub Białk, który starostą puckim jest od ponad roku.
Tymczasem nowa winda ruszy lada dzień w budynku urzędu miasta i starostwa. Winda w szpitalu też będzie, gdy tylko starosta uleczy finanse powiatu.
Autor: tmw/ja / Źródło: tvn24