Wcześniej mieliśmy zagwarantowaną klauzulę sumienia dla lekarzy, a w tej chwili wprowadzamy quasi-klauzulę sumienia dla wszystkich - stwierdziła w "Babilonie" TVN24 BiS karnistka z Uniwersytetu Warszawskiego profesor Monika Płatek. Odniosła się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie drukarza z Łodzi, który odmówił usługi na rzecz fundacji LGBT. Uczestniczki programu dyskutowały też o sprawie zwolnionego pracownika Ikei.
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Kodeksu wykroczeń przewidujący karanie za umyślną, bez uzasadnionej przyczyny odmowę świadczenia usług jest niekonstytucyjny. Wniosek do TK w tej kwestii trafił po tym, jak pracownik drukarni odmówił wykonania usługi - druku plakatów fundacji LGBT - uzasadniając to swoimi przekonaniami.
"Wprowadzamy quasi- klauzulę sumienia dla wszystkich"
Profesor Monika Płatek, karnistka z Uniwersytetu Warszawskiego stwierdziła w programie "Babilon" w TVN24 BiS, że "wcześniej mieliśmy zagwarantowaną klauzulę sumienia dla lekarzy, a w tej chwili wprowadzamy quasi-klauzulę sumienia dla wszystkich". Elżbieta Zielińska z Kukiz'15 oświadczyła, że "będzie broniła wolności przedsiębiorcy". - Jeżeli ja przyjdę z plakatami wyborczymi do jednej firmy i ktoś powie: "ja jestem przywiązany do innej opcji i dla nich robię", to uważam, że prywatny przedsiębiorca ma do tego prawo - stwierdziła.
"Najważniejsi politycy w kraju wypowiadają się w tej sprawie, ferują wyroki, oskarżają firmę"
Uczestniczki "Babilonu" odniosły się też do sprawy pracownika Ikei, który został wyrzucony z pracy po opublikowaniu wpisu w wewnętrznej sieci. Skrytykował on skierowany do pracowników artykuł, który mówił o tym, jak wspierać pracowników LGBT+. Posłużył się cytatami z Pisma Świętego, które mówią między innymi: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich".
Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej zauważyła, że "nagle najważniejsi politycy w kraju wypowiadają się w tej sprawie, ferują wyroki, oskarżają firmę, budują niechęć wobec tej firmy".
- Mało wiemy, a robi się z tego część kampanii wyborczej - dodała.
Helena Hatka z Porozumienia podkreślała, że "zgadza się z wartościami chrześcijańskimi i jest katolikiem". - Zastanawiam się, czy pod terminem wartości można pracownikom narzucać jakiś system tych wartości - powiedziała.
Paulina Matysiak z Lewicy Razem podkreśliła, że "to była wypowiedź w wewnętrznej sieci tej firmy".
- Jeżeli ja organizuję miejsce pracy, wymagam od swoich pracowników, żeby oni zachowywali się w odpowiedni sposób - dodała.
Autor: ads//rzw / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS