Burze, które ostatniej nocy przeszły nad Polską w wielu miejscach doprowadziły do lokalnych podtopień. Strażacy w całym kraju interweniowali ponad 150 razy. Meteorolodzy ostrzegają - dzisiaj też nad Polską przejdą chmury burzowe. Najgroźniej będzie na południu i wschodzie kraju.
Jak powiedział w TVN24 rzecznik Komendanta Głównego Straży Pożarnej Paweł Frątczak, lokalnie spadło nawet do 20 mm/m2 deszczu. W niedzielę wody z nieba ma spaść dwukrotnie więcej.
Połamane drzewa i podtopienia
Strażacy w całej Polsce usuwali skutki silnych wichur. - Najwięcej interwencji zostało przeprowadzonych w woj. warmińsko-mazurskim. Strażacy usuwali połamane drzewa i konary drzew - powiedział Frątczak.
Straż pomagała też ludziom pozbyć się wody z podtopionych budynków. - Takich interwencji było prawie 100, z czego ponad 20 w woj. śląskim. Najbardziej deszcz dał się we znaki w Częstochowie, gdzie zalanych zostało wiele ulic i jeden z hipermarketów - opisuje rzecznik. I podkreśla, że komunikaty o pogodzie są na bieżąco wysyłane do jednostek w całej Polsce.
Strażacy apelują o zabezpieczenie wszystkich przedmiotów, które mogłyby "pofrunąć" podczas wichury, nie wychodzenie z domu podczas silnych burz i nie parkowanie samochodów pod drzewami.
Burzowa niedziela
Jak przyznaje meteorolog TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, największe prawdopodobieństwo wystąpienia w niedzielę gwałtownych burz jest na południu i wschodzie Polski. Silne wyładowania mogą też nastąpić na krańcach zachodnich.
- W woj. podkarpackim wyładowania mogą nastąpić najwcześniej, ponieważ do Polski z południa płynie bardzo gorące powietrze zwrotnikowe. Oprócz tego, że jest gorące, to jest także bardzo wilgotne. Przyniosło ze sobą wilgoć z basenu morza śródziemnego - analizuje meteorolog.
Do 14 burze powinny dojść do centrum kraju. Wieczorem wyładowania pojawią się już także na zachodzie Polski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP